Wpołudniowej części województwa lubuskiego jest zarejestrowanych 150 Kół Gospodyń Wiejskich, które zrzeszają ponad 2 tysiące członkiń. - Jesteśmy małą armią - żartowała Krystyna Stachów, która stoi na czele Wojewódzkiego Związku Kół Gospodyń w Zielonej Górze.
- Są koła z tradycją i te, które się odtwarzają po latach uśpienia - podkreśliła przewodnicząca. Dlatego dla wszystkich zarządów przygotowała cały pakiet wzorów dokumentów, jakie musi posiadać organizacja.
Poruszono problem finansowania kół. Przewodnicząca wykazała różnicę pomiędzy zwykłym kołem zgłoszonym w starostwie powiatowym, a stowarzyszeniem. - Lepiej utworzyć stowarzyszenie, w którym może być koło. Wtedy można wystąpić o środki unijne. Trzeba szukać partnerów, instytucji do współpracy - zachęcała K. Stachów.
Przewodnicząca podkreślała, że rolą kół jest, aby się wzajemnie wspierać, wymieniać swoimi osiągnięciami. - Nie chcemy rywalizować w plebiscytach, nie mamy pieniędzy na SMS-y, my chcemy się wymieniać doświadczeniami!
K. Stachów zwróciła uwagę kobiet na otwarte rozliczanie się przed mieszkańcami wsi. - Powinnyśmy mieć 5 minut na zebraniu ogólnowiejskim. Przewodnicząca powinna wstać, przedstawić rozliczenie pieniędzy, powiedzieć ile koło zarobiło, na co wydało i będzie jasna sytuacja - nawiązała tymi słowami do częstych przypadków, gdzie mieszkańcy wytykają gospodyniom zarabiane dla koła pieniądze.
Na dzisiejszej wsi działają jedynie Koła Gospodyń i Ochotnicze Straże Pożarne. - Dosyć już wykorzystywania nas, wsi. Nie boję się tego powiedzieć żadnej władzy - przyznała K. Stachów. - Niech nie będzie wojny polsko-polskiej. Nie wolno nas poniżać. Ranga kół gospodyń rośnie, teraz zaczynają nas widzieć, jesteśmy potrzebne. Musimy siebie szanować, nie kłócić się, konkretnie poukładać sobie współpracę.
W trakcie spotkania okazało się, że w wielu kołach są problemy, panie nie dogadują się między sobą. Przykładem jest KGW w Glińsku, które z powodu konfliktu jest zmuszone zawiesić swoją działalność. Kolejny konflikt wybuchł w KGW w Rzeczycy, gdzie dwie z członkiń przypisują sobie prawo do zastawy stołowej na 100 osób. W tym przypadku K. Stachów postanowiła zwołać spotkanie sołtysa, rady sołeckiej i zwaśnionych gospodyń na miejscu w Rzeczycy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?