KTO ZA TO PŁACI?
KTO ZA TO PŁACI?
Większość posłów podróżuje na koszt Sejmu, czyli podatników. Zdarza się czasem, że parlamentarzysta jest zapraszany i koszt przelotu pokrywa podatnik kraju zapraszającego. Wtedy poseł z naszych podatków dostaje diety.
W wykazie ubiegłorocznych "sejmowych podróżników" jest 850 nazwisk. To oznacza, że każdy z 460 posłów wojażował średnio dwa razy. Rekordzista potrafił pojechać w cztery delegacje w ciągu dwóch tygodni! Tego wyczynu dokonał Jerzy Jaskiernia (SLD), szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Pobił też inny rekord - w ub.r. za granicę podróżował aż 38 razy.
Na drugim miejscu w rankingu globtroterów jest doradca Leszka Millera ds. zagranicznych poseł Tadeusz Iwiński (SLD). Uczestniczył w 28 wyjazdach organizowanych przez parlament, sporo też podróżował z premierem.
Z Ziemi Lubuskiej do...
W całym dorobku parlamentarnym lubuską rekordzistką dalekich podróży jest wicemarszałek Senatu Jolanta Danielak (SLD). Służbowo zwiedziła już wszystkie kontynenty. Ponieważ odpowiada w Senacie za kontakty z Polonią, była w Argentynie, Urugwaju, Republice Południowej Afryki, Australii, Chinach... W ub.r. odwiedzała Polonię w Mołdawii, Austrii, na Ukrainie, Litwie. Była też w Sztokholmie na pogrzebie zamordowanej minister spraw zagranicznych tego kraju.
Sporo wojażuje poseł Robert Smoleń (SLD), choć daleko mu do czołówki obieżyświatów. Jechał w ub.r. czterokrotnie do Francji (Strasburg) i dwukrotnie do Belgii (Bruksela), do instytucji europejskich. Poza tym dwa razy był w Holandii, raz w Niemczech i na Ukrainie.
Jan Kochanowski (SLD) podróżował do Austrii, a jego partyjny kolega Bogusław Wontor miał okazję podziwiać Moskwę. Z paszportem dyplomatycznym w kieszeni oglądał też olimpiadę w Atenach.
Stanisław Gudzowski (LPR) obserwował wybory w Kazachstanie i na Białorusi. - Jestem obserwatorem z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - wyjaśnia. Był też w... Tiranie, na spotkaniu z albańskimi parlamentarzystami. - Jesteśmy taką forpocztą przed nawiązaniem kontaktów polsko-albańskich na szczeblu rządowym - tłumaczy.
Wicemarszałek Sejmu Józef Zych (PSL) był w Wiedniu na "spotkaniu w celu uregulowania spraw związanych z własnością nadanego przez rząd austriacki terenu wokół kościoła". Pojechał również m.in. do Brukseli, Budapesztu, był w Kijowie na otwarciu Domu Dzieci Ulicy. - Mógłbym mieć wyjazdy co drugi dzień, ale nie przepadam za nimi - podkreśla. - Często skracam podróże.
Marszałkowa na Filipinach
W wyjazdach do unijnych instytucji uczestniczyła większość parlamentarzystów. Ale - jak sprawdziliśmy - wybrańcy narodu zaliczyli też sporo egzotycznych podróży. Na przykład grupa posłów z komisji zdrowia została zaproszona na Tajwan. Z pięciu członków delegacji aż czterech należało do koalicji SLD-UP.
Tamte rejony odwiedzał też Janusz Lisak (koło Partii Ludowo-Demokratycznej). W lutym prezydent zabrał go... do Indonezji i Tajlandii. A pod koniec roku Lisak został włączony do świty ówczesnego marszałka Sejmu Józefa Oleksego. Poleciał na Filipiny i do Indii. W tej delegacji na koszt podatników poleciała też zresztą żona marszałka. Podróż Marii Oleksy kosztowała budżet państwa 29.719 zł i 21 gr.
Obrona i króliki
Posłanka Joanna Senyszyn (SLD), z wykształcenia profesor ekonomii, w Sejmie zajmująca się m.in. obroną zwierząt przed zmienianiem ich w "króliki doświadczalne", z upodobaniem wizytowała międzynarodowe instytucje związane z... obroną. Odwiedziła m.in. Walencję i Kartagenę przy okazji seminarium "europejska polityka bezpieczeństwa", obejrzała też bazę marynarki. W Belgii zwiedzała kwaterę główną NATO. A w Holandii przysłuchiwała się dyskusjom o systemach obronnych w Europie. Jeśli posłanka zamieni teorię na praktykę, to... drżyjcie zwolennicy doświadczeń na zwierzętach!
Nasz region Arktyki
Dzięki Sejmowi Jan Sieńko (SLD) poznał... Grenlandię. Uczestniczył tam w Konferencji Parlamentarzystów Regionu Arktyki. - Biorę udział w pracach Konferencji Parlamentarnej Morza Bałtyckiego i pewnie dlatego marszałek Sejmu mnie wydelegował na to spotkanie - tłumaczy Sieńko. Dzięki temu, że podatnicy wyłożyli na jego podróż nieco ponad 4 tys. zł, poseł poznał kulturę Grenlandii i zagadnienia związane z wpływem zanieczyszczeń na ten rejon. - Dowiedziałem się sporo - ocenia.
Jego spostrzeżenia znalazły się w raporcie, który trafił do sejmowej komisji ochrony środowiska. - Nie przypomina sobie, by była dyskusja nad tym, co przygotowałem - przyznaje poseł.
Dialog z Mauretanią
Znacznie cieplejsze rejony poznał poseł Marian Piłka (PiS). Był w Mauretanii na obradach zgromadzenia parlamentarnego NATO grupy śródziemnomorskiej. - W tym zgromadzeniu jestem członkiem komisji politycznej oraz grupy ds. bezpieczeństwa w rejonie Morza Śródziemnego. Unia Europejska i NATO organizują programy dotyczące współpracy z państwami basenu Morza Śródziemnego, a Mauretania jest jednym z partnerów tego dialogu - tłumaczy poseł. - Tematem tego spotkania było narastanie terroryzmu w świecie islamskim i przeciwdziałanie temu. Dowiedziałem się sporo o świecie islamskim - dodaje.
Piłka zapewnia, że jest teraz najlepiej obeznanym w tych sprawach członkiem sejmowej komisji spraw zagranicznych. - Jeśli komisja będzie zajmowała się tymi kwestiami, mogę być przydatny - przekonuje.
Nasi w Szwajcarii
Górzystą Szwajcarię poznali m.in. dwaj posłowie niezrzeszeni Jan Chaładaj i Mieczysław Czerniawski. Wraz z kilkoma kolegami uczestniczyli w sesji Zgromadzenia Unii Międzyparlamentarnej. Nie wiadomo, czy dzielili się swoimi doświadczeniami. A mają nietypowe. Chaładaj został przyłapany na przestępstwie - w Sejmie głosował na "dwie ręce", używając karty Czerniawskiego. Właściciel karty twierdzi, że zapomniał jej zabrać z Sejmu, gdy szedł do szpitala. Po tym wyczynie Chaładajem zainteresował się prokurator.
Z poselskimi wyjazdami jest bowiem tak, jak ze śpiewaniem: każdy może. Nie liczy się cel podróży, ranga polityka czy wydarzenia. A pieniądze podatników?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?