Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zajmie miejsce po Jabłońskim

Beata Bielecka
Od wczoraj zastępcą burmistrza nie jest już Marcin Jabłoński, bo został starostą. Jego fotel może dostać Tomasz Pisarek albo Katarzyna Mintus.

Pisarek jest teraz szefem wydziału rozwoju gospodarczego i inwestycji. Karierę w gminie zaczął robić w czasach, gdy wiceburmistrzem był Edward Chojka, z którym razem działali w Partii Demokratycznej. Potem poszedł do Platformy Obywatelskiej i był jednym z założycieli drugiego koła partii, które popiera M. Jabłońskiego. Z tego powodu doszło do rozłamu w PO.

Burmistrz zdecyduje
W nowym kole znalazł się też Krzysztof Radkiewicz. Mniej więcej w tym czasie awansował z szeregowego pracownika Zakładu Administracji Mieniem Komunalnym na współpracownika Pisarka. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma duże szanse zająć jego stanowisko, gdyby ten został wiceburmistrzem. T. Pisarek zapytany wczoraj, czy słyszał, że miałby zająć miejsce Jabłońskiego, odpowiedział, że ,,nie ma takiej wiedzy i nie będzie tego komentował''.

Wśród kandydatów na to stanowisko wymienia się też K. Mintus, która jest sekretarzem w gminie. - Pierwsze słyszę, ale gdybym dostała taką propozycję, na pewno bardzo mocno bym ją przemyślała - powiedziała nam wczoraj. Decyzja jest w rękach burmistrza Ryszarda Bodziackiego. Niestety wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. W urzędzie go nie było, a komórki nie odbierał.

Karuzela stanowisk

Wprawienie w ruch karuzeli stanowisk w gminie jest następstwem wyborów w powiecie. Wczoraj pisaliśmy, że na czele starostwa stanął M. Jabłoński, odbierając to stanowisko Aleksandrowi Kozłowskiemu ("Teraz oni rządzą"). Mimo, że obaj należą do PO, drą ze sobą koty od momentu, gdy Jabłoński przegrał z Kozłowskim walkę o fotel szefa powiatowej PO.

Wczoraj około 10.00 nowy starosta zgłosił się do pracy. A. Kozłowski oddał mu swój gabinet, ale zapowiedział, że będzie odwoływał się od decyzji rady powiatu, która pozbawiła go stanowiska. - Nie miała prawa, skoro stary zarząd jeszcze prawnie funkcjonuje. Wezwę radę do usunięcia usterki, a jak tego nie zrobi pójdę do sądu - zapowiedział.

Z pracą pożegnał się też prawie cały zarząd powiatu (oprócz wicestarosty Andrzeja Bycki, który poparł Jabłońskiego). Członkami zarządu, bez wynagrodzenia, zostali: Stanisław Pastuszak z SLD (radny z Rzepina) i Jan Kozłowski z Ośna Lubuskiego, który startował z listy PiS. Szef powiatowego PiS Piotr Łuczyński powiedział nam, że Jan Kozłowski wchodząc w koalicję z SLD, oszukał i PiS i wyborców, którzy na niego głosowali. Podobnie jak przewodniczący rady Kazimierz Kędziora, który też głosował w ten sam sposób. Z Janem Kozłowskim nie udało nam się wczoraj skontaktować. Kędziora tłumaczył, że ,,wyborcy głosowali na jego nazwisko, a nie na PiS''. - To ja dałem PiS swoje nazwisko, bo nie miał kogo wystawić, a nie PiS dał mi swój sztandar - dodał. Jego zdaniem nie obowiązuje go żadna umowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska