Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś podciął korzenie ogromnemu kasztanowcowi. Drzewo runęło na samochód

Agata Ceglińska 0 68 324 88 54 [email protected]
- Gdyby drzewo przewróciło się w dzień mogłaby wydarzyć się tragedia – mówi pani Marta, właścicielka uszkodzonego samochód. Drzewo było spróchniałe. Dodatkowo ktoś przyciął mu korzenie. Całe szczęście nikogo nie było w pobliżu...
- Gdyby drzewo przewróciło się w dzień mogłaby wydarzyć się tragedia – mówi pani Marta, właścicielka uszkodzonego samochód. Drzewo było spróchniałe. Dodatkowo ktoś przyciął mu korzenie. Całe szczęście nikogo nie było w pobliżu... fot. Mariusz Kapała
Kasztanowca, który przez lata wrósł w historię miasta już nie ma. Rosnące na placu Pocztowym drzewo przewróciło się w nocy na zaparkowane w pobliżu samochody.

Noc z niedzieli na poniedziałek, niemal punktualnie o północy...
- Oglądaliśmy z synem telewizję. Nagle usłyszeliśmy głuche tąpnięcie - relacjonuje mieszkający w budynku tuż obok pan Zbigniew. - Najpierw myślałem: dom się wali! Ale zaraz się uspokoiło, więc nawet nie wyjrzałem przez okno. Aż tu rano patrzę... Takie nieszczęście!

- Tuż przed północą przyjechałam do domu i zaparkowałam, jak zwykle, przed wejściem - opowiada roztrzęsionym głosem pani Marta. - Weszłam do mieszkania i po jakimś czasie usłyszałam huk. Kasztanowiec przewrócił się na moje auto! Jak pomyślę, że mogłam w tym momencie być w samochodzie...

Biały volkswagen polo kobiety jest roztrzaskany. Ucierpiał też niebieski fiat seicento, który stał obok. Grube gałęzie i konar rozbiły reflektory, wygięły maskę i stłukły przednią szybę.
- Zajmujemy się drzewami od zeszłego roku - tłumaczy Wojciech Janka, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Zielonej Górze. - Kasztanowiec był regularnie pielęgnowany i nic nie wskazywało na to, że jest w złym stanie. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, ale też ten rok jest wyjątkowy pod względem pogody. Wieją bardzo silne wiatry.

Co z samochodem pani Marty? Rzeczoznawcy już zebrali dokumentację fotograficzną i jak zapewniają urzędnicy poszkodowanym zostanie wypłacone odszkodowanie z polisy ZGKiM. I nie czują się winni. Tylko w tym roku wycięli w Zielonej Górze 127 drzew, których stan budził wątpliwości. Czy winna jest tylko pogoda?

- To była kwestia czasu, tak stać się musiało - ocenia pan Jan. - Teraz, kiedy drzewo się przewróciło widać, że od środka było kompletnie spróchniałe. A i korzenie ktoś mądry poprzycinał.

Rzeczywiście. Widać, że korzenie zostały przecięte i to całkiem niedawno.
- Czasem, jak robotnicy bruk kładą, to tak robią - sugeruje jedna z kobiet. -Tak jak na Wyspiańskiego, gdzie drzewo przewróciło się mimo opasających je metalowych obręczy.
I tak wszystkiemu winni brukarze...

- Nie chcę mówić o tym konkretnym zdarzeniu - zaznacza fachowiec Jerzy Matysiak. - Rzeczywiście, jeżeli jakiś wykonawca zbyt kurczowo trzyma się projektu, to mogą wyniknąć takie problemy. Wysokość poziomu kostki jest zaplanowana, ale trzeba też wziąć pod uwagę wysokość korzeni. Czasem należy być elastycznym. Dlatego zdarza się, że obudowuje się drzewo lub załamuje kostkę. Jeśli ktoś decyduje się na podcięcie korzeni uszkadza drzewo.
- Na razie przyczyna zdarzenia jest nieznana - podsumowuje W. Janka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska