Okazało się, że ktoś rozpylił gaz łzawiący na klatce schodowej. Kiedy wokalista legendarnego zespołu, Tomasz Budzyński dowiedział się o incydencie (skończyło się na drapaniu w gardle), powiedział, że widocznie komuś nie podoba się to, co gra Armia. - Ale nie udało ci się, frajerze! Nie udało ci się, frajerze! - wołał Tomek i z muzykami dokończył dwugodzinny koncert.
A Armia zaprezentowała materiał ze swojej najnowszej płyty - "Podróż na Wschód", nagranej na... dworcu kolejowym w Wolsztynie. Było sporo akustyki, a przeboje grupy zabrzmiały w nowych wersjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?