Ktoś wyrzuca klepsydry do śmietników w Kostrzynie nad Odrą. - To oburzające - mówi Czytelniczka. Sprawą już zajęli się urzędnicy
Czytelniczka Marta z Kostrzyna zwróciła uwagę na klepsydry, które lądują w śmietnikach w różnych częściach miasta. - To bezmyślność i brak szacunku dla zmarłych - mówi. Sprawą już zajęli się miejscy urzędnicy.
Mieszkanka Kostrzyna znalazła zerwane i wrzucone do śmietników klepsydry w kilku miejscach miasta, m.in. na os. Leśnym. Jest oburzona. Twierdzi, że to oznaka braku szacunku do osób zmarłych. - Firmy, które je rozwieszają, mogłyby później je zabierać i w jakiś sposób utylizować. Takie wyrzucanie do śmieci jest oburzające - mówi.
Jedna z klepsydr leżała w śmietniku na os. Leśnym. Z tą sprawą zwróciliśmy się do Piotra Dziekana, miejskiego radnego właśnie z tego osiedla. - Zajmę się tą sprawą, to faktycznie niedopuszczalna sytuacja - mówi radny.
Kilka godzin później zgłosił sprawę urzędnikom na komisji rady miasta. - Sprawa została zgłoszona pracownikom wydziału gospodarki komunalnej. Obiecali przekazać zakładom pogrzebowym, wieszającym klepsydry, aby zwracały uwagę na to, gdzie są one później wyrzucane. Może być jednak tak, że klepsydry zrywają osoby postronne, które chcą powiesić na tablicy swoje ogłoszenie. A na to już nie mamy wpływu - mówi Piotr Dziekan.
Przeczytaj też: Pochował matkę i chciał oszukać zakład pogrzebowy
Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 09.03.2018
Ktoś wyrzuca klepsydry do śmietników w Kostrzynie nad Odrą. - To oburzające - mówi Czytelniczka. Sprawą już zajęli się urzędnicy
Czytelniczka Marta z Kostrzyna zwróciła uwagę na klepsydry, które lądują w śmietnikach w różnych częściach miasta. - To bezmyślność i brak szacunku dla zmarłych - mówi. Sprawą już zajęli się miejscy urzędnicy.
Mieszkanka Kostrzyna znalazła zerwane i wrzucone do śmietników klepsydry w kilku miejscach miasta, m.in. na os. Leśnym. Jest oburzona. Twierdzi, że to oznaka braku szacunku do osób zmarłych. - Firmy, które je rozwieszają, mogłyby później je zabierać i w jakiś sposób utylizować. Takie wyrzucanie do śmieci jest oburzające - mówi.
Jedna z klepsydr leżała w śmietniku na os. Leśnym. Z tą sprawą zwróciliśmy się do Piotra Dziekana, miejskiego radnego właśnie z tego osiedla. - Zajmę się tą sprawą, to faktycznie niedopuszczalna sytuacja - mówi radny.
Kilka godzin później zgłosił sprawę urzędnikom na komisji rady miasta. - Sprawa została zgłoszona pracownikom wydziału gospodarki komunalnej. Obiecali przekazać zakładom pogrzebowym, wieszającym klepsydry, aby zwracały uwagę na to, gdzie są one później wyrzucane. Może być jednak tak, że klepsydry zrywają osoby postronne, które chcą powiesić na tablicy swoje ogłoszenie. A na to już nie mamy wpływu - mówi Piotr Dziekan.
Przeczytaj też: Pochował matkę i chciał oszukać zakład pogrzebowy
Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 09.03.2018
Ktoś wyrzuca klepsydry do śmietników w Kostrzynie nad Odrą. - To oburzające - mówi Czytelniczka. Sprawą już zajęli się urzędnicy
Czytelniczka Marta z Kostrzyna zwróciła uwagę na klepsydry, które lądują w śmietnikach w różnych częściach miasta. - To bezmyślność i brak szacunku dla zmarłych - mówi. Sprawą już zajęli się miejscy urzędnicy.
Mieszkanka Kostrzyna znalazła zerwane i wrzucone do śmietników klepsydry w kilku miejscach miasta, m.in. na os. Leśnym. Jest oburzona. Twierdzi, że to oznaka braku szacunku do osób zmarłych. - Firmy, które je rozwieszają, mogłyby później je zabierać i w jakiś sposób utylizować. Takie wyrzucanie do śmieci jest oburzające - mówi.
Jedna z klepsydr leżała w śmietniku na os. Leśnym. Z tą sprawą zwróciliśmy się do Piotra Dziekana, miejskiego radnego właśnie z tego osiedla. - Zajmę się tą sprawą, to faktycznie niedopuszczalna sytuacja - mówi radny.
Kilka godzin później zgłosił sprawę urzędnikom na komisji rady miasta. - Sprawa została zgłoszona pracownikom wydziału gospodarki komunalnej. Obiecali przekazać zakładom pogrzebowym, wieszającym klepsydry, aby zwracały uwagę na to, gdzie są one później wyrzucane. Może być jednak tak, że klepsydry zrywają osoby postronne, które chcą powiesić na tablicy swoje ogłoszenie. A na to już nie mamy wpływu - mówi Piotr Dziekan.
Przeczytaj też: Pochował matkę i chciał oszukać zakład pogrzebowy
Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 09.03.2018