Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kucharska – Dziedzic: Nie będziemy bić się w piersi

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
twitter.com/mon_gov.pl
Lubuska liderka Nowej Lewicy Anita Kucharska – Dziedzic nie zamierza przepraszać za krytykę działań rządu na polsko – białoruskiej granicy oraz działania służb mundurowych względem nielegalnych imigrantów z krajów Afryki i bliskiego wschodu. W Polskim Radio Zachód pytana była czy w świetle rosyjskiej agresji i tego, że napływ nielegalnej imigracji był zaplanowanym przez Łukaszenkę i Putina, Nowa Lewica zweryfikuje swoją postawę. Kucharska - Dziedzic zaprzeczała.

- Kiedy ja byłam w Wędrzynie, czyli w tym obozie w województwie lubuskim, w którym przebywa 800 - 900 nielegalnych imigrantów, to spośród nich było około 200 osób, które uciekały z Afganistanu. W Afganistanie dzieje się dokładnie to samo co w Ukrainie – dzieje się wojna – odpowiadała z przekonaniem i zapowiadała – Nie będziemy bić się w piersi, bo sytuacja kiedy ludzie uciekają przed wojną i niezależnie jaki mają kolor skóry, i jaką mają narodowość, należy im się ochrona.

W ocenie posłanki Nowej Lewicy nielegalni ekonomiczni imigranci, podobnie jak matki z dziećmi z Ukrainy powinni zostać wpuszczeni do Polski na równych zasadach.

- Jeżeli ktoś przybywa nielegalnie, to do tego kraju wraca. Kiedy byłam w Wędrzynie, to także Irakijczycy, którzy przybyli jako imigranci ekonomiczni, to byli do swojego kraju odsyłani. Więc naszym obowiązkiem jako państwa, który teraz zdajemy fantastycznie, jest przyjąć wszystkich uciekających, a potem się zastanowić czy oni mają wrócić do swojego kraju, czy mogą zostać u nas – mówiła na antenie publicznej rozgłośni.

Anita Kucharska – Dziedzic była również pytana o zamieszki, do których doszło 12. lutego br. w Krośnie Odrzańskim przed ośrodkiem dla emigrantów. Około setki lewicowych działaczy z Polski i Niemiec starło się z policją. W stronę funkcjonariuszu poleciały kamienie. Zatrzymano 11. najbardziej krewkich uczestników zajść. Posłanka pisała w mediach społecznościowych, że popiera ich działania.

- Kaucje za te osoby wpłaciły organizacje pozarządowe i grupy wsparcia, ja za nie poręczyłam. Młodzi ludzie, którzy mają w sobie odwagę, żeby protestować kiedy dzieje się niegodziwość, powinni być przez posłów wspierani i chronieni – odpowiadała i porównała ich protest do tych, do których dochodzi w rosyjskich miastach - tak jak młodzi ludzie w tej chwili protestują na ulicach Moskwy, Petersburga i innych miast, tak samo protestowali w Krośnie Odrzańskim. Cieszę się z tego, że młodzi ludzie mają odwagę i zacięcie, żeby mówić, że nie wolno ludzi dzielić.

- Nadal nie uważa Pani, że uczestniczyła Pani w teatrze, który na terenie naszego państwa cynicznie zrealizował Władimir Putin? – dopytywał w rozmowie z Kucharską – Dziedzic, redaktor Janusz Życzkowski.

- Władimir Putin organizował wiele teatrów, na terenie państwa polskiego. Łącznie z najprawdopodobniej próbą, nie wiem czy udaną, bo nikt tego nie sprawdzał, wpływania na wyniki wyborów. Putin miał tutaj swoich oddanych przyjaciół i nadal ich ma. Wpływa na opinię publiczną i opłacani z Kremla trolle nadal są intensywnie zorganizowani w polskim Internecie. Jeżeli chce pan powiedzieć, że pomoc ludziom, empatia i humanitaryzm, to jest to co robi Putin, to się pan bardzo myli – odpowiadała posłanka i deklarowała - Pożytecznych idiotów w opozycji nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska