Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultura kresowa to także smaczne jedzenie. W nim czuje się serce

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Dzień Kultury Kresowej miał miejsce 21 maja w Skwierzynie.
Dzień Kultury Kresowej miał miejsce 21 maja w Skwierzynie. Mariusz Kapała
- Gdy przychodzi inflacja, tania kuchnia kresowa jest idealna - mówią uczestniczki skwierzyńskiego festiwalu Smaki Kresów. Jakie dostrzegają różnice pomiędzy potrawami ze wschodu a tymi, które królują na Ziemi Lubuskiej?

- Jedzenie kresowe musi być dobrze przyprawione. Musi być pieprz, najlepiej zmielony na miejscu, do tego oczywiście sól. Na Kresach muszą być ziemniaki, mięso i - ta jak w naszych stronach - też musi być tłusto - mówi nam Jadwiga Materna ze skwierzyńskiego domu Senior-Wigor. Podczas Dnia Kultury Kresowej w Skwierzynie jej przedstawicielki wzięły udział w konkursie kulinarnym Smaki Kresów, w którym - a jakżeby inaczej - trzeba było zrobić potrawy z dawnych terenów Polski. Coś na przystawkę, coś na danie główne i coś na deser. Skwierzynianki zdobyły główną nagrodę.

- Jesteśmy dumne z kartaczy, bo one zrobiły furorę - mówi pani J. Materna. - Robiłyśmy je z ziemniaków twardych, z ziemniaków ugotowanych i sprasowanych. Do tego było jajeczko, troszeczkę mąki. Kartacze były nadziewane mięsem, w tym przypadku karkówką. Farsz to było więc mięso ugotowane z warzywami i skręcone - pani Jadwiga zdradza tajniki dania.
Na Dniu Kultury Kresowej skwierzynianki przygotowały także chłodnik.

- Najpierw gotowało się botwinkę, do niej dodawałyśmy pokrojone ogórki, rzodkiewkę, szczypiorek. To wszystko było zalane maślanką i odrobiną śmietany do smaku - opowiada Materna.

Chłodnik robiły też panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Murzynowie. Był w wersji litewskiej.
- Jeden z panów podszedł do naszego stoiska. Spróbował także naszego. Mówił, że się trochę różni. Tak to już jest, że co kucharka, to inaczej gotuje, choć niby tak samo - śmieje się Grażyna Filipek, przewodnicząca koła w Murzynowie. Wraz z koleżankami, w ramach Smaków Kresów, zrobiły też smalec gęsi z białą rzodkwią, który był rozsmarowywany na chlebie. Były też ziemniaki faszerowane śledziem. I choćby ta konkretna potrawa pokazała, jakie potrafią być różnice kulinarne.

- Moi rodzice pochodzą z Poznańskiego i w poznańskiej kuchni są ziemniaki ze śledziem w śmietanie. W wersji kresowej ziemniaki są faszerowane - mówi pani Grażyna. Różnicę widzi też w potrawach wigilijnych. Na wschodzie jedną z obowiązkowych potraw jest kutia. W Wielkopolsce o niej nie wszyscy słyszeli...
- U nas były makiełki, czyli kluski ze słodkim makiem. Mak przyrządza się jak do makowca, tylko miesza się go z kluskami, makaronem lub z bułką - dodaje szefowa KGW z Murzynowa.
Wschodnie potrawy przyrządzała też Alina Khomitska. To Ukrainka, która pochodzi z Dubna w obwodzie równieńskim, od czterech lat mieszkająca w Polsce. Podczas festiwalu kulinarnego znalazła się nie przez przypadek.
Wraz z Dniem Kultury Kresowej obchodzony był także Dzień Solidarności z Ukrainą. Pani Alina przyrządzała dania z panią Ewgenią, która przez wojnę uciekła w nasze strony do córki.

- Ja jestem z zachodu Ukrainy. Na co dzień jem to, co Polacy, gdy tam mieszkali. Ukraińcy też jedzą pierogi. Tylko my robimy je ze słonym twarogiem i ze skwarkami Troszkę są więc inne od typowych polskich pierogów - mówi pani Alina. Zauważa przy okazji, że polska i ukraińska kuchnia są do siebie podobne, ale trochę się jednak różnią.
- W Polsce gołąbki robi się większe niż na Ukrainie. U nas mają one długość z 4-5 cm, przez co kapusta tak nie odchodzi przy jedzeniu. Troszeczkę mniejsze są też pierożki. No i ciasto jest bardziej delikatne - mówi pani Alina.
Przy okazji pytamy Ukrainkę o ruskie pierogi. - Tę nazwę poznałam dopiero w Polsce. U nas mówi się na nie... pierogi z ziemniakami i z serem. Tylko, że ser jest w nich u nas słony - opowiada pani Alina. W trakcie Smaków Kresów przyrządzała naleśnik z wątróbką, jajkiem, serem żółtym i pieczarkami. Na główne danie było typowy ukraiński barszcz z żeberkiem i z pomazanką z prawdziwej ukraińskiej słoniny oraz z grzanką z czosnkiem. Z kolei na deser był serniczek.
- Serniczek to typowe ukraińskie ciasto. Zwykle robi się je z mąką, ale my robimy je z kaszą manną, żeby było lepsze dla dzieci - mówi mama 1,5-rocznej Michaliny.
O ukraińskiej, a więc także o kresowej kuchni pani Alina mówi też bardzo ważną rzecz: - To jest kuchnia robiona z sercem. Wszystkie przepisy przekazała mi babcia, później mama. Mówiły mi przy tym: „Kiedy gotujesz, musisz mieć dobry humor”. I ten dobry humor odczuwa się w jedzeniu. Jeśli się jest w złym humorze, to lepiej nie gotować, bo danie się przesoli i nie będzie smakować - śmieje się pani Alina.

Spostrzeżenia co do kuchni kresowej mają także Polki.
- Kuchnia kresowa może jest biedniejsza, ale bardziej pracochłonna od naszej. Jest w niej dużo ziemniaków. Dopiero teraz, przy tej okazji, odkryłam babkę ziemniaczaną z boczkiem. Składają się na nią ziemniaki surowe tarte i mieszane z topionym boczkiem wędzonym. Do tego trochę śmietany i cebuli. Zapieka się to na blaszce albo w korytku w piekarniku. W Poznańskiem tego nie było. Robiłyśmy to dopiero tutaj - mówi Grażyna Filipek z Murzynowa.
- To jest bardzo tanie jedzenie - dodaje Jadwiga Materna ze Skwierzyny. - Ja od swojej babci ze Lwowa przyjęłam pierogi z kapustą kiszoną i ziemniakami. W swojej kuchni z kilograma mąki i tego farszu zrobię około 110 pierogów. Mąż i synowie je uwielbiają, bo są przepyszne. Jeśli natomiast chodzi o słodkie, to z kuchni kresowej czerpię drożdżowe placki. Z każdymi owocami. Z kilograma mąki wychodzi mi dwie i pół blachy ciasta. To też zatem tanie - mówi Jadwiga. Ma też spostrzeżenie, obok którego w dzisiejszych czasach można nie przechodzić obojętnie: - Gdy teraz przychodzi inflacja, kryzys, kresowa kuchnia jest idealna.

Czytaj również:
Skwierzyna będzie stolicą Kresowian? |ROZMOWA

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska