W najbliższą środę rozstrzygną się losy, związane z przekształceniem gminnego Ośrodka Kultury i Sportu. Chodzi o przystosowanie placówki do ministerialnych wymogów - zgodnie z nimi ośrodki kultury powinny funkcjonować na innych zasadach niż dotychczas - placówki powinny być bowiem samodzielne i mieć całkiem nowe struktury.
Regionalna Izba Obrachunkowa od dawna naciskała na radnych oraz burmistrza, aby stworzyć odpowiednią uchwałę, która zreorganizuje gminną kulturę. Początkowo (podczas poprzedniej kadencji), władze Nowego Miasteczka wzbraniały się jednak przed takim ruchem. Jak tłumaczono, chodziło po prostu o pieniądze - stworzenie nowych struktur wiąże się z ogromnymi wydatkami dla gminy.
Nowa rada postanowiła jednak jakiś czas temu w końcu zająć się sprawą. Pomimo protestów burmistrza, który od początku apelował o to, aby wstrzymać się z taką decyzją, rajcy przegłosowali w styczniu odpowiednią uchwałę. Po czasie okazało się jednak, że pośpiech się nie opłacał - uchwała zawierała bowiem bardzo dużo błędów, przez co wojewoda postanowił ją zaskarżyć do sądu. Jak się dowiedzieliśmy, rozprawa powinna odbyć się 28 maja.
Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:**Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście **
Burmistrz Wiesław Szkondziak, nie ukrywa, że liczy głęboko na to, że uchwała zostanie jednak uchylona.
- Oczywiście, jestem za tym, aby zreorganizować ośrodek kultury, zgodnie z zaleceniami Regionalnej Izby Obrachunkowej, ale nie mogę się zgodzić na pośpiech w tej sprawie. Może okazać się on zgubny zarówno dla gminnego budżetu, jak i dla pracowników i ludzi, którzy tę kulturę w gminie tworzą - tłumaczy włodarz Nowego Miasteczka.
- W tamtej kadencji miałem bardzo dobrą radę, która potrafiła jednogłośnie powiedzieć "nie" dla zmian, które w pośpiechu mogą doprowadzić jedynie do chaosu. Dziś, niestety, radni chcieli na siłę wprowadzić zmiany, które byłby niekorzystne dla wszystkich.
- Dom kultury funkcjonuje dziś niemal wzorowo. Zmiana obecnej sytuacji w środku roku jest kompletnym nieporozumieniem, takie rzeczy powinno robić się wraz z rozpoczęciem nowego roku - podkreśla W. Szkondziak.
Jak dodaje, jego gmina, która do najbogatszych nie należy, nie może sobie pozwolić na tak radykalne zmiany niemal "z marszu".
- Wprowadzenie nowej uchwały wiąże się z całkowitym rozwiązaniem obecnego ośrodka i stworzeniem nowych struktur, z dyrektorem na czele. Trzeba będzie zatrudnić również kadrowego, księgową... - wylicza burmistrz. - To ogromne wydatki, związane z zatrudnianiem nowych ludzi. A nie o to przecież chodzi, sam jestem zresztą zwolennikiem cięcia kosztów administracyjnych - zaznacza włodarz. - Pieniądze, które musiałbym na to przeznaczyć, wolę dać ludziom, dzięki którym ta kultura w gminie żyje - podkreśla.
- Reorganizacja domu kultury wiąże się z dużymi zmianami, proces ten powinien być przeprowadzany na spokojnie, a nie na "wariata" - przyznaje także Aneta Dudziak-Michalska, która zarządza obecnie ośrodkiem
- Na razie czekamy na rozstrzygnięcie sądu. Wcześniej wojewoda zaznaczył, że radni rażąco naruszyli prawo, wchodząc w moje kompetencje, mam nadzieję, że kolejnego takiego błędu już nie będzie. Musimy po prostu zachować rozsądek. A zmiany w kulturze rozpoczniemy, owszem, ale od nowego roku - mówi burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
