Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy się pokłócili

Bożena Bryl
- Przyszłam na to spotkanie, żeby dowiedzieć się o planach odbudowy naszych miejsc pracy, a nie słuchać kłótni - próbowała uspokajać sytuację Renata Niźnik.
- Przyszłam na to spotkanie, żeby dowiedzieć się o planach odbudowy naszych miejsc pracy, a nie słuchać kłótni - próbowała uspokajać sytuację Renata Niźnik. fot. Łukasz Kozłowski
Stowarzyszenie Handlowców Targowisk Miejskich "Odra" poprosiło burmistrza i starostę o spotkanie. Miało być o odbudowie bazaru, a skończyło się krzykami i oskarżeniami. Debata została przerwana.

Od pożaru na targowisku przy ul. Sportowej niedługo minie półtora roku, a kupcy nadal nie mogą się ze sobą dogadać. Ostatnio wydawało się, że wreszcie odbudowa ruszy. Podjęło się tego Stowarzyszenie "Odra", które zorganizowało przetarg i wyłoniło wykonawcę. W piątek, w Urzędzie Miejskim miała być rozmowa z władzami gminy i powiatu m.in. o tym, jak możliwe prędko uzyskać pozwolenie na budowę. Handlowcy z własnej winy niewiele się dowiedzieli.

Boją się o pieniądze

Starosta Marcin Jabłoński zdążył zadeklarować pomoc prawną powiatu w przygotowaniu tej inwestycji. I to był koniec merytorycznej debaty, bo kupcy zaczęli się kłócić o przydział stoisk na nowym bazarze, rzucali oskarżenia pod adresem prezesa stowarzyszenia "Odra" Jerzego Kireja, że źle ich traktuje i dba o własny interes.

.

J. Kirej odpierał zarzuty, a doprowadzony do ostateczności deklarował odejście z bazaru. Sytuację próbowała uspokajać Renata Niźnik, która handlowała na spalonym bazarze i ma stoisko na targowisku tymczasowym. Namawiała, żeby handlowcy się zjednoczyli, bo wtedy łatwiej będzie prowadzić inwestycję. Chciała jednak wiedzieć, czy pieniądze wpłacane przez kupców na nowe stoiska są bezpieczne, skoro nie ma jeszcze nawet pozwolenia na budowę.

Członek zarządy "Odry" Paweł Sławiak tłumaczył, że stowarzyszenie jako inwestor zastępczy jest związane z wykonawcą umowami z harmonogramem wpłat za wykonane prace. - Musimy mieć pieniądze na realizację zobowiązań, dlatego te wpłaty są konieczne - tłumaczył. Zapewnił, że kupcy wpłacają pieniądze na specjalne konto, z którego można czerpać tylko na odbudowę targowiska.

Nie czas na spory

Na spotkanie z członkami stowarzyszenia "Odra" przyjechał przedstawiciel wykonawcy Jan Adamski z Tomexu w Obornikach Śląskich. Słuchał kłótni i łapał się za głowę. - Jestem w szoku - powiedział nam. - Tydzień temu powinniśmy ruszyć z projektowaniem, a nadal nie mamy potrzebnych informacji m.in. o tym, gdzie jakie pawilony mają stanąć - podkreślał. Tymczasem harmonogram inwestycji wartej 16 mln zł jest bardzo napięty i brak porozumienia między handlowcami stwarza dla niej zagrożenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska