Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy uciekają z zielonogórskiego deptaka

Katarzyna Borek, (maw) 68 324 88 37 [email protected]
Przez starówkę ciągle przechodzą kolejne fale likwidacji kolejnych butików (fot. archiwum)
Przez starówkę ciągle przechodzą kolejne fale likwidacji kolejnych butików (fot. archiwum)
Nowe serce miasta bije teraz w galeriach handlowych. - Starówka jest w agonii. Ciemna, szara, bez atrakcji. Wkrótce zgasimy tutaj światło, jak coś szybko się nie zmieni - przeczuwa szefowa sklepu przy Żeromskiego.

- Na deptaku handluję od 10 lat - mówi właścicielka. Jeszcze niedawno prowadziła też sklepy przy Kasprowicza i Kupieckiej. Ale je zlikwidowała. A właściwie przeniosła: do galerii handlowej przy hipermarkecie. Na obrzeżu miasta interes kręci się nieporównywalnie lepiej niż w centrum. Przy Żeromskiego nawet w okresie przedświątecznym, który w handlu uznawany jest za najlepszy, utargi miała dziadowskie.

Wiele punktów tego nie wytrzymuje. Przez starówkę ciągle przechodzą kolejne fale likwidacji kolejnych butików. Dobrze widać to choćby przy Kupieckiej. Jeszcze dwa lata była najbardziej reprezentacyjną handlową trasą miasta. Teraz jej dolna część (od hotelu Śródmiejskiego do Hermesa) wyraźnie straciła ten charakter. Świadczy o tym choćby to, że teraz są tu lumpeksy i sklepy z towarami za kilka złotych.

Czytaj też: Na miejscu Centrum Biznesu ma powstać galeria handlowa

W ocenie kupców, z którymi rozmawialiśmy, ta agonia starówki zaczęła się dokładnie 17 września 2008 roku. Wtedy otwarto największy w regionie kompleks rozrywkowo-handlowy. Focus Mall zrobił z deptakiem to, czego nie udało się innym podobnym wielkim sklepom. 111 punktów handlowo-usługowych i multikino całkowicie „przeorały” nasze zakupowe zwyczaje i wygląd deptaka. Przyzwyczailiśmy się, że wszystko można mieć pod jednym dachem. I już nie chce nam się chodzić od drzwi do drzwi pojedynczych butików, szczególnie zimą.

Gdy Focus wchodził do miasta, zielonogórscy handlowcy mocno wierzyli, że deptak był, jest i ciągle będzie głównym szlakiem handlowym w mieście. Ale teraz patrząc na napisy „Do wynajęcia” i puste wystawy widać, że nie potrafili się obronić. Galeria działa do 21.00, a sklepy w centrum do 18.00, gdy ludzie dopiero kończą pracę. Lokalni kupcy próbowali się skrzyknąć i przedłużyć pracę o godzinę, ale nic z tego nie wyszło.

Dodatkowo galerie same wymyślają okazje do wizyt: pokazy taneczne i wokalne, wystawa samochodu wyścigowego, symulator jazdy... Są też kawiarnie, w których można posiedzieć cały rok, a nie tylko latem. Do tego ciągle promocje, wyprzedaże.

- Mam podobną ofertę, także cenowo - zastrzega jeden z kupców. - Z tą jednak różnicą, że na deptaku nic się nie dzieje. Nawet nie był porządnie odśnieżony, tylko przesmyki jakieś.

Czytaj też: Pieniądze z kina Wenus pójdą na drogi?

Handlowcy podkreślają, że zaszkodził im również i remont starówki. Miał uatrakcyjnić jej oblicze, a jak wyszło, każdy widzi. I gustach się nie dyskutuje, ale… Była ciekawa szachownica z płytek, jest: szare „klepisko”, czarne donice i lampy, które świecą jakby słabiej. Do głównej nowej atrakcji, czyli podświetlonego wykopaliska aktualnie dostępu broni ogrodzenie. Bo szyby stały się zbyt śliskie.

Także i nasi Czytelnicy uważają, że po zmianach nawierzchni rynek jest smutny i mdły. Udaje, że ma charakter. „Coś, jakby Doda zaśpiewała repertuar Elli Fitzgerald…” - to jedna z opinii.

Czytaj też: O jakich inwestycjach marzą zielonogórzanie?

Wszystko to zebrane razem powoduje, że deptak zmienia się w strefę banków, instytucji finansowych oraz wszelkiej maści taniej sprzedaży z drucianego kosza. A coraz mniej jest sklepów przyciągających miejscowych i turystów. Wynosi się też gastronomia. Ostatnio z Krawieckiej wyprowadziła się lubiana lodziarnia all’Angolo. Dokąd? Kartka informowała, że do galerii przy hipermarkecie…

Inni restauratorzy już mocno czują spadek obrotów. - Zauważyliśmy, że mamy mniej klientów. Szczególnie w porze obiadowej - przyznaje właścicielka jednego z lokali na starówce. - Deptak umiera. Niestety, ale władze miasta absolutnie nam nie pomagają.

Czytaj też: Czy w Zielonej Górze warto inwestować w hotele?

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska