Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy z Gorzowa uniewinnieni

Stefan Cieśla 0 95 722 57 72 [email protected]
- Żadnych pieniędzy nie żądałem i nie brałem, jestem niewinny. Czy mam być skazany za to, że stoi wielka hala i 100 firm ma pracę? - pytał Jan Z. Z prawej oskarżony Janusz J. (fot. Kazimierz Ligocki)
- Żadnych pieniędzy nie żądałem i nie brałem, jestem niewinny. Czy mam być skazany za to, że stoi wielka hala i 100 firm ma pracę? - pytał Jan Z. Z prawej oskarżony Janusz J. (fot. Kazimierz Ligocki)
W wieczornym dzienniku TV 4 października 2007 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro osobiście obwieścił wykrycie wielkiej afery korupcyjnej w Gorzowie. Dziś jej sprawcy Janusz J. i Jan Z., byli szefowie spółki ,,Kupiec gorzowski”, zostali ...uniewinnieni.

Ilustracją materiału telewizyjnego był nakręcony przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego film z zatrzymania z użyciem broni Jana Z., w którego aucie znaleziono torbę ze 185 tys. zł. Były to pieniądze z kontrolowanego wręczenia łapówki, zaaranżowanego przez CBA.

Agenci zastawili pułapkę

Biuro powiadomił Grzegorz J. z firmy Panel Plus z Obornik, która była wykonawcą wielkiej hali targowej w Gorzowie przy ul. Witosa. Halę budowała spółka ,,Kupiec gorzowski” , założona przez handlarzy z bazaru przy ul. Nadbrzeżnej. Byli jednak za biedni, aby samodzielnie postawić wartą 9 mln zł halę.

Gdy w 2005 r. szukali wykonawcy, który by im jeszcze inwestycję skredytował, wybrali ofertę firmy Panel Plus. Jak opisał potem w akcie oskarżenia prokurator, za to do kieszeni prezesów zaczęły trafiać gratyfikacje. Dostali łącznie 580 tys. zł. W marcu 2006 r. po wielu kłopotach i ostrym konflikcie inwestora z wykonawcą, hala została otwarta.

Za ostateczne rozliczenie szefowie ,,Kupca'' zażądali jeszcze 185 tys. zł. Wtedy Grzegorz J. poszedł do CBA i agenci zastawili na kupców pułapkę. Ponieważ sam powiadomił prokuratora, śledztwo przeciwko niemu zostało umorzone. Grzegorz J. był na procesie głównym świadkiem oskarżenia. Zatrzymanie Jana Z. po kontrolowanym wręczeniu łapówki, zobaczył cały kraj. Sam zatrzymany na procesie nazwał to bandyckim napadem ,,kilku łysoli z pistoletami''. Sąd utajnił rozprawy, na których była mowa o akcji CBA.

Czytaj też: Akcja CBA na osiedlu Górczyn

Łapówka była, przestępstwo nie

Sprawa od początku budziła kontrowersje, czy relacje i rozliczenia między kupcami i wykonawcą hali nadają się do rozstrzygnięcia przed sądem gospodarczym, czy przed sądem karnym. - Bo w ten sposób można ścigać każdego, kto kupując samochód wybrał dilera oferującego największy rabat, czy darmową klimatyzację lub opony zimowe - mówił adwokat Artur Wiśniewski, uzasadniając, że Janusz J. nie popełnił przestępstwa.

Jego opinię podzielił sędzia Rafał Kraciuk. - Zdaniem sądu łapówki wręczono. Aby jednak doszło do przestępstwa zarzucanego przez prokuratora, należałoby wykazać, że naruszono zasady uczciwej konkurencji, że nastąpiła niedopuszczalna preferencja partnera gospodarczego, a spółka ,,Kupiec gorzowski'' doznała z tego powodu szkód, bo być może inny wykonawca postawiłby halę taniej. Tego na procesie nie udowodniono - powiedział uniewinniając Janusza J. i Jana Z.

Prokurator domagał się dla obu oskarżonych po trzy lata więzienia oraz po 50 tys. zł grzywny i zwrotu łapówek.

Czytaj też: Kaucja zamiast aresztu dla szefów gorzowskiego Kupca

CBA złamało prawo

Jan Z. po wyroku nie krył łez. - Nigdy nie czułem się winny. Zrobiliśmy dużo dla Gorzowa i społeczności kupieckiej, mam żal do mediów, że nas skazały - powiedział. Prokurator Dariusz Domarecki zapowiedział odwołanie od wyroku. - Zrobimy tak po otrzymaniu uzasadnienia. W mojej ocenie przestępstwo było i spółka kupiecka doznała szkód - stwierdził.

Obrońca Jana Z. Krzysztof Łopatowski: - CBA za rządów PiS za wszelką cenę tropiło układy i korupcję, a gdy nie znajdowało, łamało prawo by tylko znaleźć przestępców. Dziś ujawnia się różne nadużycia CBA i ja uważam, że było nim znalezienie się pieniędzy w torbie mojego klienta. A. Wiśniewski zapowiedział, że po uprawomocnieniu się wyroku wystąpi w imieniu swojego klienta przeciw CBA o zadośćuczynienie. - Działanie biura w tym przypadku nie miało nic wspólnego z poszanowaniem prawa i godności człowieka - twierdzi.

Czytaj też: Szefowie Kupca pójdą pod sąd

Grażyna Kopińska, dyrektor programu ,,Przeciw korupcji'' w fundacji Batorego:

- W prywatnym biznesie też może występować korupcja i Polska podpisała międzynarodową konwencję o jej zwalczaniu. Stąd pojawił się nowy artykuł w kodeksie karnym. Z tego co się orientuję, to pierwszy taki proces w kraju, nie ma innych orzeczeń i interpretacji przepisu karnego. Ciekawa jestem rozstrzygnięcia sądu apelacyjnego, bo chyba jednak jakaś szkoda była, choćby w firmie która musiała dawać łapówki, była też niedopuszczalna preferencja, skoro firma bez łapówki zlecenia by nie dostała.

 

Czytaj też: Kontrolowaną łapówkę dali im agenci CBA

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska