Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy ze Strzelec: - Nie chcemy kolejnych marketów!

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
To widok na teren po Rofixie z ostatniego piętra pobliskiego "technikum” od strony ul. Brzozowej.
To widok na teren po Rofixie z ostatniego piętra pobliskiego "technikum” od strony ul. Brzozowej. fot. Krzysztof Korsak
- Nowe markety to dla nas wyrok śmierci! - mówi Zbigniew Bortnowski, przedstawiciel ok. 40 kupców ze Strzelec. Miałyby one powstać na działce po Rofixie przy alei Wolności.
Takie plakaty pojawiły się w mieście.
Takie plakaty pojawiły się w mieście. fot. Krzysztof Korsak

Takie plakaty pojawiły się w mieście.
(fot. fot. Krzysztof Korsak)

Działka po Rofixie zajmuje niecały hektar. Leży pomiędzy ulicą Brzozową, a aleją Wolności. Właścicielem działki jest Rofix. O przeznaczeniu tego miejsca decyduje burmistrz w tzw. decyzji o warunkach zabudowy. Pierwsza decyzja z zeszłego roku zakładała w tym miejscu market, parking, mały pawilon handlowy i mieszkania.

W sierpniu tego roku jedna z firm zgłosiła się do Urzędu Miejskiego w Strzelcach o nową decyzję o warunkach zabudowy (może to zrobić każdy). Chciała dodatkowego placu na market w miejscu mieszkań. Burmistrz przedstawił pomysł Radzie Miejskiej. Ta nie zajęła w tej sprawie stanowiska. Wtedy burmistrz chciał podjąć decyzję o warunkach zabudowy zgodną z wnioskiem firmy. To oznaczałoby jedno: na działce po Rofixie mogą powstać dwa markety!

Wtedy do burmistrza i Rady Miejskiej odezwali się kupcy. - Zwracamy się z prośbą o zwrócenie uwagi na zbyt dużą ilość marketów na terenie Strzelec. Mamy nadzieję, że władze gminy zahamują powstawanie nowych i umożliwią w ten sposób rozwój marketów już istniejących - pisali w swoim apelu. Kupcy sugerują, aby władze odeszły od liberalnego podejścia do handlu.

- Wywodzimy się z tego terenu, do kasy miasta wpłacamy podatki, zawsze służymy pomocom biedniejszym szkołom i klubom sportowym. W zamian chcielibyśmy współuczestniczyć w zrównoważonym rozwoju gminy i powiatu. Powstanie nowych marketów spowodowałoby zapewne w najbliższej przyszłości straty finansowe i zwiększenie bezrobocia, ponieważ nie sposób byłoby sklepom skutecznie konkurować w tak małym mieście - argumentują. Według nich lepszym rozwiązaniem byłoby zwrócenie się gminy w stronę turystyki.

Wyjścia są dwa. Pierwsze: powstanie w tym miejscu planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego. Taką decyzję mogą podjąć radni na najbliższej sesji. Plan nie ujmie budowy dwóch marketów. Na taką decyzję liczą kupcy. Drugie: gmina wydaje decyzję o warunkach zabudowy zgodnie z wnioskiem zaproponowanym przez firmę. Da ona zgodę na budowę w tym miejscu dwóch marketów.
Na takie rozwiązanie liczy także Rofix, właściciel działki przy alei Wolności.

- Od trzech lat bez powodzenia próbujemy sprzedać ten teren, bo w dzisiejszych trudnych warunkach ekonomicznych nikt inny poza firmami inwestującymi w markety nie chce go kupić. Nam nie zależy na budowie marketów, ale na sprzedaży tego terenu - podkreśla Małgorzata Szymanowicz, dyrektor finansowy w firmie Rofix (producent materiałów dla budownictwa). Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Rofix, aby m.in. odciążyć centrum od zakładów i opuścić okolice domów, przeprowadził się poza miasto. Ta inwestycja spowodowało konieczność wzięcia kredytu.

- Jednym z warunków była sprzedaż starego terenu. Nie mamy wyjścia. Musimy to zrobić - tłumaczy pani dyrektor M. Szymanowicz. Dodaje też, że w tej części miasta nie ma żadnych marketów, a zdrowa konkurencja może wyjść wszystkim na korzyść.

Co na to burmistrz Tadeusz Feder? - Jesteśmy na środku sporu i będziemy musieli podjąć jakąś decyzję - mówi.

Mieszkańcy żywo interesują się sprawą kupców. W mieście pojawiły się nawet plakaty z przekreślonymi marketami. - Współczuję kupcom, ale szczerze powiem, że przydałby się mi market pod ręką - nie ukrywa Urszula Szut. Na pewno popiera budowę chociaż jednego z nich. - Większa konkurencja, niższe ceny - tłumaczy. Szczególnie chciałaby Lidla. Czasami specjalnie jeździ do tego sklepu do Gorzowa.

Innego zdania jest Maria Przybyła: - Kupcy mają rację! Za dużo tych molochów. Przez nie zginą małe sklepiki. Już mamy wystarczającą ilość marketów. Ja sama wolę odwiedzać małe sklepy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska