Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurator prześwietli żarski ogólniak

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
- Komplet materiałów na próbną maturę kosztuje nas jakieś 20 zł - wylicza dyrektor Jarosław Kropski. - Od początku roku szkolnego przypominałem uczniom o opłacie. Przed testem musiałem być konsekwentny.
- Komplet materiałów na próbną maturę kosztuje nas jakieś 20 zł - wylicza dyrektor Jarosław Kropski. - Od początku roku szkolnego przypominałem uczniom o opłacie. Przed testem musiałem być konsekwentny. Lucyna Makowska
Komisja z kuratorium zbada organizację i przebieg próbnej matury w LO. To reakcja na skargi, w sprawie żądania od uczniów opłat, przed przystąpieniem do egzaminu.

3 stycznia, na godzinę przed testem z języka polskiego, uczniowie dowiedzieli się, że ci, którzy, nie opłacili składki na komitet rodzicielski na salę nie wejdą. Przed drzwiami stał Jarosław Kropski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących z listą wpłat i osobiście odhaczał wchodzących. W panice pożyczali pieniądze od kolegów i nauczycieli. Redakcję zawiadomili oburzeni rodzice.

Następnego dnia, maturzyści przystępowali do próbnego testu z matematyki. Rano odwiedziliśmy szkołę. W sekretariacie pojedyncze osoby wpłacały pieniądze. 56 zł na komitet rodzicielski. J. Kropski twierdził, że w dniu pierwszego egzaminu, na 176 uczniów klas trzecich, aż 74 nie miało uregulowanej składki. Na dowód pokazał nam listę z "N" przy nazwiskach uczniów. - Na początku roku szkolnego uprzedzałem, że nikogo nie zmuszam do opłacania komitetu, ale z tych pieniędzy pokrywamy koszty ksero na próbną maturę - wyjaśniał Kropski. - Zatem w porozumieniu z radą rodziców ustaliliśmy, że każdy musi złożyć się na ksero. Postanowiłem być konsekwentny - tłumaczył.
Akcję potępił lubuski wicekurator oświaty, Radosław Wróblewski. - W szkołach publicznych wszelkie składki nie są obowiązkowe, jest wiele innych instrumentów wygospodarowania funduszy na materiały - zaznacza.

Incydentem w żarskim Prusie, o którym pisaliśmy jako pierwsi, zainteresowały się również ogólnopolskie media. Dyrektor zabronił uczniom i nauczycielom komentowania zajścia. Twierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia, rodzice przeciwnie. Wytykają, że wcześniej mógł przypomnieć uczniom o składce na testy. Wtedy nie byłoby całego zamieszania.
- Za rok każdy dyrektor zastanowi się, czy zbierać pieniądze na ten cel - zauważa R. Wróblewski. J. Kropskiego czeka doraźna kontrola z kuratorium, która jest skutkiem skarg w tej bulwersującej sprawie. Złożył już obszerne wyjaśnienia w nadzorze pedagogicznym, ale komisja ma zbadać, jak było faktycznie i czy uczniowie, którzy do testu nie przystąpili w pierwszym dniu, mieli możliwość napisania go w późniejszym terminie. Takie zalecenia dyrektor otrzymał na gorąco.
- Chcemy zbadać organizację, próbnej matury w tej szkole, ale też zasady współpracy z radą rodziców - wylicza R. Wróblewski.

Termin kontroli poznamy za kilka dni. Kropski się jej nie obawia. Twierdzi, że umożliwił uczniom przystąpienie do próbnego testu z ojczystego języka.
W żarskiej "Samochodówce" zrezygnowano z pobierania jakichkolwiek opłat. W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych uśredniono stawkę do 5 zł, a w żarskiej "Budowlance", uczniowie, którzy zadeklarowali przystąpienie do egzaminu płacili od 8 do 12 zł.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska