Kursów robię bez liku

Kinga Walicka-Ciszewska ma 34 lata, w zawodzie pracuje od 10 i prowadzi w Zielonej Górze dwa salony zajmujące się kosmetyką ciała i wzornictwem paznokci.

Pani Kinga to kosmetyczka i tipserka, czyli specjalistka zajmująca się profesjonalnym i modnym zdobieniem paznokci. Skończyła szkołę kosmetyczną i rozpoczęła pracę jako technik usług kosmetycznych. - Tam nauczyłam się wszystkich podstaw niezbędnych w zawodzie - opowiada.

Ale to były tylko podstawowe rzeczy... Dopiero później, na kursach i w praktyce, dowiedziała się sporo. Jak mówi, szkolenia, warsztaty, kursy, obserwacje, to w tym zawodzie chleb powszedni. Na ilu była? - Hmm, teraz to nie zliczę, tak dużo tego.

Kosmetyka to bardzo szeroka dziedzina - od pielęgnacji twarzy i skóry, poprzez depilacje, masaże i złuszczania, aż po pielęgnację dłoni i pedicure - mówi ze śmiechem. Nowości w tym zawodzie jest mnóstwo. I cały czas trzeba śledzić powstające trendy. - Ale żeby zdobyć praktykę, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Bo, jak słusznie zauważa, sama teoria w tym zawodzie na niewiele się zda.

- Żeby być dobrym w tym fachu, przez parę lat trzeba się wdrażać, poznawać tajniki zawodu - mówi. I, jako doświadczona kosmetyczka dodaje też, że osoby uczące na kursach najczęściej nie do końca zdradzają kursantom swoje doświadczenia. - Ta branża jest konkurencyjna. Tu każdy sam musi dojść do wprawy i osiągnąć perfekcję w tym, co robi - przyznaje.

Praca tipserki to nie tylko dbanie o piękny wygląd paznokci. To także pielęgnowanie skóry dłoni i dbanie o ich estetykę, oraz pielęgnacja stóp, bo żel, tak samo jak na paznokcie dłoni, nanosi się również na stopy! Praca tipserki to też... głowa wciąż pełna pomysłów.

- Często jest tak, że trzeba doradzić klientce, przedstawić jakiś ciekawy wzór i sposób zdobienia - mówi tipserka, spod której dłoni wychodzą naprawdę zdobnicze perełki. - A piękne wzory, jakie wyczarowuję, to... tajemnica firmy - śmieje się pani Kinga.