Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kursy trwają do końca wakacji

Alicja Kucharska
O bezpieczeństwo wypoczywających nad jeziorem Niesłysz dbają ratownicy z oddziału WOPR Świebodzin.
O bezpieczeństwo wypoczywających nad jeziorem Niesłysz dbają ratownicy z oddziału WOPR Świebodzin. Alicja Kucharska
W gminie Skąpe ratownicy są aż na dwóch gminnych plażach. Za to w Łagowie i Lubrzy nie ma ratowników WOPR.

Nie tylko coraz mniej osób zapisuje się na kursy pozwalające zdobyć uprawnienia ratowników WOPR, lecz również coraz mniej ratowników szuka pracy w Polsce. To ostatnie to możliwość lepiej płatnej pracy w zawodzie poza granicami kraju.
Znanym i cieszącym się dobrą opinią WOPR Świebodzin, rokrocznie gromadził na obozach letnich kilkudziesięciu potencjalnych adeptów ratownictwa wodnego. Z roku na rok liczba jest mniejsza, choć obóz zlokalizowany przy O.W. Policji w Niesulicach nad jeziorem Niesłysz nieustannie promuje ratownictwo wodne. – Trudniej jest o osoby, które chcą się szkolić, ale i o samych ratowników, którzy szukaliby pracy w Polsce, choć należy przyznać, że proponuje się coraz wyższe stawki, a więc jest to dodatkowa zachęta – mówi nam Maciej Nawojczyk z WOPR Świebodzin.

Od 2012 roku zgodnie z wymogami MSW pracować może tylko ratownik wodny, a nie –jak to było wcześniej – młodszy ratownik czy ratownik WOPR pod okiem osoby wyższej stopniem. Wszystkie uprawnienia można zdobyć podczas obozu w Niesulicach. By rozpocząć kurs ratownika młodszego trzeba mieć ukończone 14 lat, przy ratowniku WOPR 16, a chcąc zdobyć uprawnienia ratownika zawodowego niezbędne jest osiągnięcie pełnoletności. – Nadal można się zapisywać na kursy. Będziemy je prowadzili do końca sezonu. Zaletą robienia kursów u nas jest to, że pracuje tu wielu ratowników, więc można się sporo nauczyć – wyjaśnia M. Nawojczyk.

Należy podkreślić, że plaże gminne w Niesulicach to nieliczne na terenie powiatu, które są strzeżone przez ratowników – choć akwenów wodnych nam nie brakuje. Poza plażą w Wilkowie, gdzie na czas wakacji stacjonują ratownicy świebodzińskiej pływalni, trudno szukać innych, gdzie o bezpieczeństwo wypoczywających dbają WOPR-owcy. W zasadzie tylko Niesłysz ma strzeżone kąpieliska. - Choć prowadzimy rozmowy z włodarzami gmin, to niechętnie garną się do tego, by na czas wakacji zapewnić strzeżone przez ratowników kąpieliska. Wyjątkiem jest tu gmina Skąpe – mówi Waldemar Antoniewicz, prezes świebodzińskiego oddziału WOPR. Mimo wszystko, w planach jest rozszerzenie działalności oddziału. – Chcielibyśmy stworzyć w Niesulicach bazę ratownictwa wodnego, tj. Centrum Ratunkowe Województwa, gdzie mogliby stacjonować przedstawiciele rożnych służb: WOPR-u, OSP, policji czy ratownicy medyczni. Chcąc powołać taki podmiot, niezbędna jest jednak współpraca. Skrawek ziemi, na którym obecnie jest rozbity nasz obóz, mamy zapewniony do 2017 roku. Nie wiadomo, jak potoczy się to dalej – dodaje Waldemar Antoniewicz.

Zmienna lipcowa aura nie wystraszyła urlopowiczów do wypoczynku nad wodą. Przed zapowiadaną falą upałów ratownicy przypominają o najważniejszych kwestiach bezpieczeństwa. – Pamiętajmy o bezpiecznym opalaniu się, o kremach ochronnych, odzieży. Pijmy dużo płynów, do których nie zalicza się złudnie nawadniający alkohol. Ważne jest także stopniowe wchodzenie do wody, gdyż nagła zmiana temperatury może być przyczyną wstrząsu termicznego – przestrzegają WOPR-owcy.
Niestety, ale nadal częste jest picie alkoholu i kąpiele po spożyciu, na co uczulają najbardziej ratownicy. Pilnują też, by nie skakać z pomostu lub barierek. – Korzystajmy z kąpielisk strzeżonych przez ratowników – przestrzegają ratownicy wodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska