Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurt Mazur: - Gorzów jest brzydki

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Kurt Mazur
Kurt Mazur fot. Kazimierz Ligocki
Kiedyś Gorzów był miastem z charakterem, a teraz przypomina wrzód - mówi dr Kurt Mazur. W sobotę w Spichlerzu została otwarta wystawa zdjęć miasta z kolekcji dawnego mieszkańca.

- Pana zdjęcia mają niesamowity klimat. Widać, że lubił pan to miasto. Czy nadal tak jest?

- Czy ja lubię Gorzów? Nie sądzę. Nie pasuje on już do mojej pamięci. Ktoś na siłę zrobił Gorzów wielkim miastem. Kiedyś to było miłe miasteczko z charakterem, a teraz przypomina taką tkankę toczoną przez raka, jakiś wrzód. I to mnie przeraża. Kiedy pierwszy raz przyjechałem tu po latach, uciekłem po trzech dniach. Jak zobaczyłem te blokowiska, jak osiedle Staszica - bez żadnej infrastruktury dla ludzi, tylko blok za blokiem - to się przeraziłem.

- Ludzie muszą gdzieś mieszkać....

- No tak, ale dlaczego w takich paskudnych blokowiskach?! No i jeszcze te samochody. Parkują byle gdzie, kierowcy jeżdżą na wyścigi, nawet po głównej ulicy. W Niemczech w miastach są porobione specjalne zatoczki, właśnie po to, żeby auta nie pędziły jak zwariowane. Poza tym nie wolno wjeżdżać do centrum brudnym samochodem, bo za to jest mandat. No i centra są zamienione w deptaki. A tu jest po prostu koszmarnie.

- Co jeszcze się panu nie podoba?

- Ot, choćby totalnie zaniedbane Nowe Miasto. Mój były dom przy ul. Mickiewicza kiedyś miał charakter, był ładny. A teraz wygląda źle. Podejrzewam, że od chwili wybudowania nie był remontowany. Kiedy zaczął odpadać tynk, to ktoś zalepił dziurę. Poza tym kiedy patrzę na te pseudoodnowione kamienice przy ul. Chrobrego, to też mi się robi smutno. Niedawno je pomalowano i co - już brudne, popaćkane. A to pewnie dlatego, że użyto najtańszych farb i one zatrzymują brud. Kiedy byłem tu poprzednim razem, to wszedłem do sklepu z farbami i byłem świadkiem takiej scenki. Przyszedł po spray chłopak, może miał kilkanaście lat. Sprzedawca zamiast odmówić mu sprzedaży farby, jeszcze doradził taką, której nie da się zmyć. No skandal! Kiedy ja zwróciłem sprzedawcy uwagę, nie zrozumiał, o co mi chodzi. Tłumaczył, że po to jest, żeby doradzać klientom. A potem się patrzy na te popaćkane domy, mosty i człowieka złość ogarnia, że tak to wygląda. A jak jeszcze do tego dołożyć reklamy, to już ręce opadają.

- Reklamy?

- No tak, bo całe miasto jest zasłonięte reklamami. Ktoś ma gdzieś głęboko w podwórku sklepik z używanymi ciuchami, ale na froncie wisi wielki szyld z napisem: Ubrania na wagę. I te wielkie monitory. Ktoś na siłę chce zrobić z Gorzowa Las Vegas.

- I nic ładnego w Gorzowie pan nie widzi?

- Nic. Wszędzie zaśmiecone ulice, zaniedbane kamienice, ludzie nie segregują odpadków, choć mają do tego śmietniki, ten okropny pająk na Zawarciu. Nawet jakby było cokolwiek ładnego, to i tak zginie pod reklamami, graffiti i śmieciami. Szkoda tego miasta.

Kurt Mazur

Ma 69 lat. Urodził się we Lwowie. W latach 1945-63 mieszkał z rodzicami w Gorzowie. Skończył I LO i trzy lata medycyny na Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. W Niemczech skończył studia medyczne i pracował jako chirurg kosmetyczny w Stuttgarcie. Ma stopień naukowy doktor. Fotografuje od dziecka. Sztuki tej nauczył się od swego ojca. Najchętniej uwiecznia przyrodę i zabytkowe przedmioty. Mieszka pod Stuttgartem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska