Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuźnica. W stronę policjantów i strażników granicznych leciały kamienie, a nawet puszki i buty [zdjęcia]

Andrzej Matys
Andrzej Matys
We wtorek (16.11) podczas ataku na przejściu granicznym w Kuźnicy  w stronę funkcjonariuszy migranci rzucali kamieniami, puszkami, butami, butelkami i granatami hukowymi.
We wtorek (16.11) podczas ataku na przejściu granicznym w Kuźnicy w stronę funkcjonariuszy migranci rzucali kamieniami, puszkami, butami, butelkami i granatami hukowymi. Twitter/Polska Policja
Dwunastu funkcjonariuszy polskich służb zostało rannych przy przejściu granicznym w Kuźnicy. We wtorek (16.11) w stronę polskich mundurowych rzucane były m.in. kamienie i granaty hukowe. Atak migrantów inspirowały służby białoruskie.

Przypomnijmy. Sytuacja na przejściu granicznym Bruzgi-Kuźnica, gdzie po stronie białoruskiej koczują migranci, zaostrzyła się rano. Jak informowała policja, w stronę polskich służb rzucane były m.in. kamienie, puszki, gałęzie i inne niebezpieczne przedmioty. Atakujący używali też granatów hukowych. By powstrzymać atak mundurowi użyli wobec agresywnych grup armatek wodnych. Działania polskich pograniczników, żołnierzy i policjantów trwały ponad dwie godziny.

Przed południem policja podała, że na skutek ataku inspirowanego przez stronę białoruską jeden policjant (z warszawskiego garnizonu) został dość poważnie ranny i prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem (prawdopodobnie kamieniem). Został przewieziony do szpitala w Sokółce. Tam go zbadano i zdiagnozowano po czym na własną prośbę opuścił placówkę. Zapowiedział, że chce wracać do swoich kolegów i do działań. Ostatecznie, według źródeł policyjnych, obrażenia jakich doznał ten funkcjonariusz nie zagrażały jego życiu ani w poważnym stopniu zdrowiu.

Ostatecznie podczas wtorkowych zajść na przejściu granicznym w Kuźnicy rannych zostało 12 osób z polskich służb. Jako rannych zdiagnozowano dziewięcioro funkcjonariuszy policji, w tym dwie policjantki (jedna z urazem głowy). Pozostali doznali obrażeń kończyn, stłuczeń nóg i rąk.

- We wtorkowych (16.11) w działaniach na przejściu granicznym w Kuźnicy rannych zostało dziewięciu policjantów. Zostało również uszkodzone wyposażenie funkcjonariuszy między innymi tarcze, kaski i ochraniacze kończyn. Nikt z policjantów nie przebywa w szpitalu - przyznał rzecznik podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa i dodał, że ranny jest jeden żołnierz i dwoje strażników granicznych.

Zapewnił też, że noc (z 16/17.11) na przejściu minęła spokojnie. Część osób po stronie białoruskiej wróciła do poprzedniego obozu, część koczuje przy terminalu po stronie białoruskiej.

- Patrząc na osoby, które rzucały tymi kamieniami, sposób w jaki się zachowywały, to są osoby w mojej ocenie dosyć dobrze wyszkolone i doświadczone w różnego rodzaju walkach. W mojej ocenie wśród osób najbardziej agresywnych byli funkcjonariusze służb białoruskich - mówił w Polsat News komendant główny policji Jarosław Szymczyk.

Dodał, że osoby te były w kominiarkach, które uniemożliwiają ich identyfikację. Oznacza to, że to właśnie funkcjonariusze służb białoruskich byli inicjatorami i głównymi prowodyrami tych zajść, aczkolwiek w tych zajściach wzięło udział bardzo dużo przede wszystkim młodych mężczyzn z niespotykanym ładunkiem agresji".

Ponadto, szef polskich policjantów poinformował, że Prokuratura Rejonowa w Sokółce podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie podejrzenia czynnej napaści na funkcjonariuszy policji, SG i żołnierzy.

Dodajmy, że we wtorek wieczorem były jeszcze dwie siłowe - i udaremnione - próby przekroczenia granicy. Do jednej doszło koło placówki SG w Czeremsze, gdzie granice usiłowało przekroczyć ok. 50 osób. - Agresywnej grupie towarzyszyły służby białoruskie, używały lasera. Cudzoziemcy rzucali kamieniami w stronę polskich służb - podała Straż Graniczna.

Kilka godzin później na odcinku ochranianym przez SG w Dubiczach Cerkiewnych ponad 100 osób, wspieranych przez białoruskich żołnierzy, niszczyło zabezpieczenia graniczne.

- Białoruscy pogranicznicy używali laserów, agresywni cudzoziemcy rzucali petardami i kamieniami w stronę funkcjonariuszy i żołnierzy. Około 50 cudzoziemców zdołało przekroczyć zaporę, w tym celu użyli specjalnie przygotowanej drewnianej kładki. Wszystkie osoby zostały zatrzymane i doprowadzone do linii granicy - przekazuje SG.

Jak podała w południe na Twitterze Straż Graniczna: "Cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska