Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwestia przyzwyczajenia

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Za mała głowa, przekrzywiona, nienaturalny wyraz twarzy... Takie uwagi mają najczęściej paszportowi urzędnicy do dostarczonych fotografii. Mimo że wykonują je profesjonaliści.

Tego jeszcze nie było. Urzędnicy przyjmujący fotografie do paszportów przykładają do każdego zdjęcia szablon. Po to, aby sprawdzić, czy oczy są na odpowiedniej wysokości, a twarz ma dobrą wielkość. Przy okazji oceniana jest karnacja i grymas. Właściciele fotek, które nie spełniają warunków, odchodzą z kwitkiem. Wiadomo z jakim grymasem...
- Zapłaciłam 20 złotych za zdjęcia, a nadają się tylko do rodzinnego albumu - ironizuje zielonogórzanka, której fotki odrzucono.
Fotografowie też narzekają: - Byłem z wykonanymi przeze mnie zdjęciami w biurze paszportowym, aby udowodnić, że są prawidłowe - mówi Jan Molski, szef zielonogórskiego zakładu fotograficznego. - Wątpliwościom winni są urzędnicy, którzy zbyt sztywno podchodzą do szablonów.

Kwestia przyzwyczajenia

Zamieszanie zaczęło się w sierpniu i jest wynikiem wprowadzenia paszportów biometrycznych. Do tej pory zdjęcia wykonywano z profilu, z widocznym uchem. Na fotkach według najnowszego wzoru twarz musi być skierowana na wprost obiektywu, oczy mają być otwarte, usta zamknięte - bez żadnego grymasu. Uśmiech jest niedopuszczalny.
Fotografia musi mieć wymiary 3,5 x 4,5 centymetra. Widoczna ma być twarz od czubka głowy do brody i powinna zajmować około 80 procent powierzchni zdjęcia. Tego typu ujęcie jest przystosowane do zapisu na mikroprocesor, na który powędruje zdjęcie wraz z danymi osoby. Akceptowane są tylko fotografie kolorowe w postaci odbitki lub wydruku.
- Poprzednie fotografie obowiązywały przez dziesięć lat i nieustannie mieliśmy z nimi problemy - mówi Wacław Hansz z zielonogórskiego biura paszportowego. - Nowe obowiązują dziesięć dni. Wszyscy muszą się do nich przyzwyczaić. To kwestia czasu.

Ideał paszportowy

Jakie błędy popełniają najczęściej fotografowie? Przede wszystkim twarz nie znajduje się na wprost obiektywu. Pół biedy - dorośli, ale trudno tak upozować dzieci... Do tego twarz musi być w kolorze naturalnym. Wystarczy odrobina potu, czy makijaż i już fotka przepada.
Nie na wiele zdały się plakaty rozesłane po wszystkich urzędach i dostarczone fotografom. Ci ostatni otrzymali szablony - czyli wzorzec paszportowego ideału. Trwa urzędowo-fotograficzna przepychanka. I nerwy.
- Z tego co wiem, ministerstwo wydało kolejne wytyczne, pewne rzeczy sprecyzowało i urzędnicy trochę inaczej będą już przykładali swoje szablony - dodaje Molski.
Fotografowie spodziewają się jednak kolejnych sensacji. Podobno zdjęcia do nowych praw jazdy będą musiały być dostarczane na płycie CDR w zaplombowanym pudełku...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska