Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łagów walczy z wojskiem o jezioro

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Łagów chciałby mieć w nazwie ,,Zdrój"
Łagów chciałby mieć w nazwie ,,Zdrój" Tomasz Gawałkiewicz
- Jeśli dojdzie do przejęcia prawie 30 proc. jeziora Ciecz przez wojsko, w gruzach legną nasze plany, by Łagów stał się uzdrowiskiem - mówi wójt Ryszard Oleszkiewicz. Wojsko na to: - Bez tego region może utracić setki miejsc pracy.

Wójt przekonuje też, że dzięki uzdrowisku Łagów zyska na prestiżu, stanie się miejscowością niejako z górnej półki. - Gdyby Kudowa czy Polanica nie były Zdrojem, to pewnie turyści wybraliby inne uzdrowiska. Łagów Zdrój będzie oznaczać, że jesteśmy miejscowością o doskonałym klimacie, dbającą o ekologię, ochronę środowiska itp. To przełoży się na większą liczbę turystów czy kuracjuszy, którzy tu przyjadą i zostawią pieniądze. Dzięki temu z kolei przybędzie miejsc pracy - tłumaczy Oleszkiewicz. Łagów już od kilku lat stara się, by w nazwie miejscowości pojawił się dopisek: Zdrój. Jeszcze w tym miesiącu trafić ma tu urzędnik ministra zdrowia, który oceni, co dotychczas gmina w tej sprawie zrobiła. Określi też, co trzeba jeszcze zrobić, by cel został osiągnięty za 3-4 lata.

Czytaj też: Łagów Zdrój? Nie dziś, ale dopiero za kilka lat

Niestety, ambitne plany mogą legnąć w gruzach. Powodem są zamiary wojska a konkretnie Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Zielonej Górze. Otóż zarząd ten wystąpił do służb marszałka lubuskiego o użyczenie działki o powierzchni prawie 50 ha. W jej skład wchodzi około 1/3 jeziora Ciecz (Trześniowskiego) oraz okolice akwenu. Wojsko chce tam strefy bezpieczeństwa dla zmodernizowanej - z naszych informacji wynika, że kosztem 60 mln zł - strzelnicy czołgów i transporterów opancerzonych. - Testujemy czy też ćwiczymy tam z różnymi rodzajami nowej broni. Robi to nie tylko nasze wojsko, ale też z innych krajów. O ile dojdzie do ograniczenia działalności strzelnicy, to minister obrony może pomyśleć czy nie przenieść w inne miejsce jednostek z Międzyrzecza i Wędrzyna - mówi "GL" rzecznik prasowy zarządu pułkownik Jerzy Tomaszewski. I dodaje: - Oczywiście ja tu nikogo nie szantażuję, ale trudno przypuszczać, by wojsko jeździło ćwiczyć na inne poligony. Gdyby doszło do takiego scenariusza, to region utraciłby setki miejsc pracy.

Zdaniem płk. Tomaszewskiego może się zdarzyć, że pocisk z czołgu czy działa wskutek np. rykoszetu znajdzie się w wodach jeziora. - Kiedy rozpoczynaliśmy rozbudowę strzelnicy, przepisy były mniej rygorystyczne. Aby móc w pełni wykorzystać nowoczesny obiekt, wystąpiliśmy o użyczenie prawie 50 ha na zwiększenie strefy bezpieczeństwa - tłumaczy.

Dodaje też, że wojsko zna uzdrowiskowe ambicje gminy i nie chce wchodzić z nią w konflikt, ale bez tych 50 ha poligonu może być zlikwidowany.

O tym, czy wojsko dostanie wspomnianą działkę, zadecyduje Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze, a konkretnie Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Tam trafiło pismo zarządu infrastruktury. Z kolei władze gminy zwróciły się o pomoc do wojewody. Lidia Markowska z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie powiedziała nam, że wydział gospodarki nieruchomościami analizuje sprawę. - To trudny wybór, ale wydaje się, że bez części jeziora rozwój Łagowa byłby mocno utrudniony - mówi. Janusz Marciniak, dyrektor zarządu melioracji, także nie chciał nam jednoznacznie odpowiedzieć, jaką przygotowuje decyzję. - Na razie analizujemy problem, będziemy też rozmawiali ze stronami. Rozumiem zastrzeżenia gminy, że przekazanie wojsku części jeziora, utrudni rozwój Łagowa, wydaje się, że racja leży po stronie wójta - mówi dyr. Marciniak. Podkreślają jednak, że żadnej decyzji jeszcze nie podjął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska