Z wnioskiem wystąpił obrońca burmistrza mec. Jerzy Synowiec. Chodzi o tzw. sprawę lamp, wybudowanych przez władze Międzyrzecza bez pozwolenia w 2006 r. przy ścieżce na cmentarz. Latarnie podłączono do prądu bez badań, dlatego - zdaniem śledczych - burmistrz mógł spowodować zagrożenie dla wielu osób. Jego obrońca twierdził natomiast, że w 2008 r. sąd uniewinnił burmistrza w tej sprawie, dlatego teraz nie powinien do niej wracać. Z kolei prokuratura twierdzi, że sąd nie rozpatrywał wcześniej tego wątku.
- Sąd ma prawo mieć inne zadanie ode mnie. Nie zamierzam się odwoływać od tej decyzji - komentował odrzucenie wniosku mec. J. Synowiec.
Gdyby sąd uznał wniosek, zmalałaby liczba prokuratorskich zarzutów wobec burmistrza, zaś sprawa trafiłaby najprawdopodobniej na wokandę sądu rejonowego. Samorządowiec nadal ma 16 zarzutów, zawiązanych z jego praca w urzędzie miejskim w latach 2002-2008. Razem z nim oskarżonych jest 17 urzędników i przedsiębiorców. Śledczy postawili im łącznie kilkadziesiąt zarzutów dotyczących działania na szkodę gminy.
Sąd wyznaczył już terminy kilkunastu rozpraw. Pierwsza odbędzie się 23 kwietnia. - Spokojnie przygotowujemy się do procesu - mówi mec. Synowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?