Lara Croft, czyli twarda babka od grobowców

Prawdziwe wcielenia Lary Croft

Prawdziwe wcielenia Lary Croft

Komuterowa Lara Croft doczekała się wielu prawdziwych wcieleń. Oto modelki, które były panną Croft:
Katie Price (1996)
Nathalie Cook (1996-1997)
Vanessa Demouy (1997), zatrudniona przez francuski magazyn o grach
Rhona Mitra (1997-1998)
Nell McAndrew (1998-1999)
Lara Weller (1999-2000)
Ellen Rocche (2000), zatrudniona przez brazylijskiego dystrybutora gier Eidos
Lucy Clarkson (2000-2002)
Jill de Jong (2002-2004)
Karima Adebibe (2006-2007)
Alison Carroll (2008)

Kiedy 12 lat temu niepozorna dziewczyna stanęła oko w oko z dinozaurami, nikt nie przypuszczał, że stanie się najpopularniejszą cyfrową kobietą świata. Dumna, silna i twarda kobieta z czasem przeszła kilka metamorfoz po to, żeby stać się na dobre ikoną pop kultury ekranu komputera.

Tomb Raider (czyli coś jak grabieżca grobowców) to gra, która zmieniła sposób postrzegania komputerowej rozrywki wytyczając oryginalny typ w przygodówkach. To postać i seria nie do podrobienia.

Powrót do korzeni

Cenega Poland właśnie wydała najnowszą, dziewiątą już część gry. Tomb Raider: Underworld toczy się po wydarzeniach znanych z Tomb Raider Legend. Mamy tu do czynienia z tajemnicą kalendarza Majów.

Jest nawiązanie do tytułowego świata Podziemi, znanego z mitologii starożytnych cywilizacji. Lara musi rozwikłać zagadkę brakujących dni z kalendarza Majów. W te dni otwiera się portal prowadzący do świata umarłych.

W TR: Underworld nie zabraknie zmian. - Najnowsza część jest przede wszystkim powrotem do korzeni serii, mniej strzelania, za to więcej akrobacji i zagadek - mówi Konrad Rawiński z Cenega Poland. Tak było w pierwszej, uznanej za kultową, części gry. Zręcznościówka znowu wzięła górę.

Silnik graficzny zastosowany w grze doskonale odtwarza elementy otoczenia. - Deszcz czy burza wyglądają perfekcyjnie i realistycznie - informuje K. Rawiński. Podobnie ruchy bohaterki. Te są już niemal dopracowane do perfekcji.

Elektroniczna macho

Dziś trudno sobie wyobrazić Tomb Raider bez ślicznej Lary. A jednak podczas tworzenia pierwszej części, bohaterem serii miał być mężczyzna. Obawiano się jednak, że będzie zbyt mocno kojarzony z... Indianą Jonesem. I wyszło to na dobre twórcom gry. W rezultacie zrezygnowano z przystojnego mężczyzny, stawiając na seksowną kobietę.

Lara zanim stała się panną Croft miała nosić nazwisko Cruz. To twórcom serii wydawało się jednak zbyt amerykańskie. I tak ostatecznie powstała piękna Lara Croft.

Fenomen Tomb Raider to z pewnością postać Lary Croft. Atrakcyjna pani archeolog ma wiele umiejętności. Przede wszystkim ta niepozorna i drobna kobieta posiada cechy, których brakuje mężczyznom.

Jest elektronicznym macho, nieugiętą zdobywczynią podziemnych sarkofagów. Odważna do bólu i pewna siebie kobieta sprawnie łamie kości, nawet kreaturom nie z tego świata. Już nie mówiąc o siepaczach przeróżnych tajnych organizacji. Rewelacyjnie posługuje się różnego rodzaju bronią.

Odważna panna z bronią

Lara może pochwalić się olbrzymią wiedzą i doświadczeniem z dziedziny sztuki i wielu różnych nauk. Zna kilka języków.
Pierwsza weszła do grobowca cesarza Chin Qin Shi Huangdi. Widziała rtęciowe rzeki i wspaniałą krainę ukrytą w kurhanie. Nie bała się wejść do środka wiedząc o krążącej klątwie. Chodziła między jeszcze nie odkrytymi posągami jego glinianej armii. Musiała też dzielnie stawić im czoła.

Odważnie skoczyła ze śmigłowca i weszła w głąb Wielkiego Muru. Bez zająknięcia spenetrowała jego wnętrze, wydzierając co tylko się dało. W Kongu odkryła dinozaury. Udało się jej wyjść bez szwanku z ataków hord mięsożernych prehistorycznych gadów. Zresztą Lara potrafi radzić sobie z dinozaurami lepiej niż bohaterowie Parku Jurajskiego. Wilki też jej nie straszne.

Samotnie zbadała teren amerykańskiej bazy Area 51 nie lękając się obcych. Wpłynęła do podziemnej jaskini i weszła do wraku statku Andrea Doria. Nawet rekiny jej nie odstraszyły.

W Wenecji stawiła czoła fanatykom pragnącym podboju świata. W Londynie i Japonii dawała z siebie wszystko, aby tylko pokrzyżować plany sektom pragnącym zagłady ludzkości. Gdzie ta babka już nie była... Świątynie, podziemne sarkofagi czy grobowce. Dla Lary to chleb powszedni.

Odczepili się od piersi

Lara Croft to jedna z najbardziej rozpoznawanych postaci gier komputerowych. W 2006 r. znalazła się w Księdze rekordów Guinnessa. Zajęła zaszczytne pierwsze miejsce najlepiej zarabiającej kobiecej postaci gier komputerowych. Nakręcono również dwa filmy na podstawie gry.

W roli głównej wystąpiła Angelina Jolie i, niestety była ich jedyną atrakcją. Reżyser i scenarzysta na własnej skórze przekonali się o tym, jak trudno jest podrobić arcydzieło ze świata komputerowej rozrywki. A takim właśnie jest seria Tomb Raider.

Komputerowej pannie Croft zarzucano też przesadzony wygląd. Czepiano się zbyt obfitych kształtów piersi i bioder. Te rzeczywiście są uwydatnione. Dziewczyna w końcu przez niemal całą grę biega w krótkich spodenkach i kamizelce. Wygląda więc ekstra. Z czasem zaprzestano ataków. Były bezzasadne, a piksele w końcu zrobiły swoje.

Efektowne scenariusze

Połączenie przygody z superbohaterką powoduje, że seria Tomb Raider jest jedną z najbardziej popularnych gier na świecie. Kolejne odsłony gry przenoszą nas w różne tajemne, ale bardzo realne miejsca.

Realizm połączony z tajemnicami świata z pewnością powoduje zainteresowanie grą. Zwrócę uwagę choćby na przygody Lary w Londyńskim metrze czy w Wenecji. Efektownie i bardzo naturalnie przygotowano przygody w amerykańskiej Area 51. To właśnie jest ten efekt serii.

Nikt nie wysila się szukając efektownego scenariusza. Sięgając do legend tworzy się doskonałą fabułę w ekstra oprawie graficznej i dźwiękowej.

Po TR: Underworld czekamy na kolejne części znakomitej serii. Sama Lara z pewnością jest już nieśmiertelną bohaterką.