- Po meczu z Argentyną nie podał pan ręki Diego Maradonie. Należy się doszukiwać w tym geście jakiegoś podtekstu?
- Absolutnie żadnego! Szczerze mówiąc, nawet nie zwróciłem na to uwagi. Przywitaliśmy się po spotkaniu, a po ostatnim gwizdku sędziego... jakoś tak wyszło, że rozeszliśmy się w swoje strony. Nie chowam do selekcjonera Argentyny żadnego urazu. Bardzo go szanuję jako wybitnego piłkarza, a teraz trenera. Mogę się z nim spotkać zawsze i wszędzie.
- Boli pana porażka 0:1 w inauguracyjnym spotkaniu?
- I to jeszcze jak! Nie mam pretensji do swoich zawodników. Wzorowo przepracowali okres przygotowawczy, są w wysokiej formie, a na boisku dali z siebie wszystko. Mimo to nie sprostali jednej z najlepszych drużyn świata. Zapłaciliśmy za gapiostwo w kryciu podczas jednego z pierwszych rzutów rożnych rywali. Wystarczyła chwila nieuwagi, takiego klasycznego przyśnięcia obrońców, by Gabriel Heinze rozstrzygnął losy pojedynku.
- Uważa pan, że przegraliście z przyszłymi triumfatorami turnieju?
- Nie, bo to my zdobędziemy mistrzostwo świata! Oczywiście żartuję, choć nie miałbym nic przeciwko takiemu zakończeniu. A mówiąc zupełnie serio: oczekuję znaczących wyników drużyn z Afryki. Grają na swoim kontynencie, są niezwykle zmobilizowane. Czas już najwyższy, by któraś z nich znalazła się przynajmniej w półfinale. Sportowo są do tego w pełni przygotowane.
- W waszej grupie komplet punktów mają na razie Argentyna i Korea Południowa. Czy Nigeria i Grecja włączą się jeszcze do walki o awans?
- Sądzę, że najgorsze już za nami. Z Grekami zagramy jak nowo narodzeni. Taka już jest mentalność afrykańskich piłkarzy, że nie bardzo przejmują się teoretycznymi wyliczeniami, statystykami i tabelkami. Oni do każdego meczu podchodzą z wielką fantazją. Chcą grać, bawić się piłką i oczywiście wygrywać. Dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość. Jedna przegrana na pewno nie podetnie nam skrzydeł.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?