[galeria_glowna]
- To był szok - tak skomentował pokaz Marcin z Zielonej Góry. Faktycznie było co oglądać i podziwiać. Fajerwerki, wybuchy, błyski, race szybujące w niebo. To wszystko śmigało między ciężkim sprzętem zgromadzonym w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie.
Ludzie ściągali do muzeum ze wszystkich stron. Mała miejscowość została zakorkowana samochodami. Włodzimierza Kwaśniewicza, dyrektora LMW i głównego reżysera przedstawienia spotkaliśmy w oknie placówki. Kilka minut przed efektownym pokazem sprawdzał czy wszystko jest dopięte na ostatni gzik. Było, bo pokaz był jeszcze bardziej głośny niż przed rokiem. Było też znacznie bardziej wystrzałowo.
Muzeum w Drzonowie to jedna z najlepszych placówek w kraju. Skupia masę eksponatów, o których inne muzea mogą jedynie marzyć. Wspomnieć można choćby pistolet vis wz 32. Zachowały się tylko dwa takie egzemplarze w kraju oraz osiem na świecie.
Muzeum było otwarte do rana. - Niesamowita frajda dla dzieci oglądać te wszystkie pistolety i czołgi nocą - przyznał pan Arkadiusz. Na noc do muzeum przyjechał z Nowej Soli.
Pokaz oglądnął starosta powiatu zielonogórskiego Edwin Łazicki. - Bardzo efektowne i widowiskowe przedstawienie - komentował. - Zwiększyliśmy budżet dla muzeum, kwoty wcześniejsze były stanowczo z małe -dodał starosta Łazicki.
Laserowy spektakl połączony z efektownymi wybuchami, wystrzałami i fajerwerkami obejrzało kilka tysięcy osób. To kolejna z rzędu noc w muzeum w Drzonowie. Doskonały pokaz wpisał się już na listę lubskich imprez i cieszy się ogromnym powodzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
