- Tata zasadził jedno na podwórku krótko po tym, jak się urodziłam. Pamiętam: było tak małe, jak ja. Do głowy mi sięgało. Patrzę na nie i przypominam sobie rodziców. Już dawno oboje nie żyją, a posadzone przez nich drzewo traktuję jak rodzinną pamiątkę. Gdyby ktoś je wyciął, czułabym się tak, jakby wycinano kawałek mojego życia - opowiadała przejęta 68-letnia pani Halina z Żar.
Inna Czytelniczka pogadała z nami, oczywiście, najpierw o przepisach (że za daleko te rozwiązania poszły), a potem znów była piękna opowieść o drzewie. Tym razem o tym, pod którym dziadek zakopał rodzinne dokumenty, m.in. akt potwierdzający własność gospodarstwa na Białorusi. - Dziadkowie wyjechali stamtąd w 1945. Nie wiedzieli, jak im się ułoży w Zielonej Górze. Wierzyli, że wrócą na swoje. Akt zakopali właśnie pod drzewem. Wydawało im się, że to będzie najbezpieczniejsze miejsce... - opowiadała inna Czytelniczka.
Straciłeś ulubione drzewo? Masz takie, które kochasz? Opowiedz nam o nim!
Nasze rozmowy to była lawina wspomnień, ale też skarg i płaczu - po wyciętych drzewach, które padły między innymi z powodu zmiany ustawy. Wymienialiście konkretne miejsca, choć tylko w Zielonej Górze. Ale mapę rzezi drzew w Lubuskiem, gdzie je wycięto, znajdziesz na TUTAJ. Pomóżcie nam ją uzupełnić!
Ale wspólnie stwórzmy nie tylko mapę drzew, których już nie ma, ale też tych, które wciąż rosną, z którymi jesteście emocjonalnie związani. Historie i zdjęcia wysyłajcie na adres „Gazeta Lubuska” al. Niepodległości 25 65-042 Zielona Góra, [email protected]. Albo dzwońcie: 68 324 88 37. Pokażmy, że drzewo to nie tylko pień, ale żywa historia - Wasza i Waszych rodzin.
Zobacz wideo: Rzeź drzew w Lubuskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?