Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia pokazała charakter. Przegrywała, ale skończyła mecz z trzema punktami!

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Piłkarze Lechii Zielona Góra sumiennie zapracowali na wyjazdową wygraną z Gwarkiem Tarnowskie Góry.
Piłkarze Lechii Zielona Góra sumiennie zapracowali na wyjazdową wygraną z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Paweł Górski
Trzecioligowcy odrabiali w środę (20 kwietnia) zaległości z 2 kwietnia, gdy śnieg zasypał część boisk. Zielonogórzanie odnieśli niezwykle cenny zwycięstwo w Tarnowskich Górach.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – LECHIA ZIELONA GÓRA 1:2 (1:1)

  • Bramki: Jarka (3) – Łoboda (42), Veneranda (80).
  • Lechia: Fabisiak – Łokietek, Ostrowski, Babij – Zientarski (od 74 min Maćkowiak), Soszyński, Athenstadt (od 58 min Veneranda), Łoboda, Kaczmarczyk – Mycan, Konieczny (od 58 min Surożyński).
  • Żółte kartki: Babij, Zientarski.

Początek dla gospodarzy

Faworytem spotkania był plasujący się na dziewiątym miejscu w tabeli Gwarek. Już w 3 min gospodarze potwierdzili swą teoretyczną wyższość. Po akcji lewą stroną boiska, a następnie zagraniu piłki wzdłuż końcowej linii boiska, rutyniarz Dawid Jarka tylko dostawił nogę do futbolówki, która wpadła do bramki Lechii przy bliższym słupku. Pech? Nieuwaga? Pewno jedno i drugie…

Wyrównali przed przerwą

Mimo fatalnego początku, zielonogórzanie nie zwiesili głów. Kilkakrotnie zagrozili rywalom po stałych fragmentach gry, a w jednej sytuacji – po szarży Przemysława Mycana – mieli nawet prawo oczekiwać rzutu karnego. Gwizdek sędziego jednak milczał...
Goście dopięli wreszcie swego trzy minuty przed przerwą. Po rzucie rożnym, wykonanym przez Mariusza Kaczmarczyka, przed bramką miejscowych najsprytniej zachował się Mykyta Łoboda i „główką” z 5 metrów bezapelacyjnie posłał piłkę do siatki. 1:1!

Lechię uratował Fabisiak

Chwilę po zmianie stron boiska gospodarze wypracowali sobie sytuację „sam na sam” z Wojciechem Fabisiakiem, lecz golkiper przyjezdnych znakomitą paradą zapobiegł nieszczęściu. Po tej udanej interwencji w jego kolegów wstąpiły jakby nowe siły. Zielonogórzanie opanowali środek boiska, grali jeszcze szybciej i dokładniej niż w pierwszych 45 minutach, żaden piłkarz nie odstawiał nogi w trudnej sytuacji.

Cuda po brazylijsku

Wysiłki lechistów, przykładnie pracujących na całej długości i szerokości boiska doczekały się upragnionej nagrody w 80 min. Najpierw Mycan przedarł się prawą stroną boiska, mijając dryblingiem dwóch przeciwników, a chwilę później jego płaskie dośrodkowanie w niebywały sposób sfinalizował Vinicius Veneranda. Uderzył z 10 metrów… piętą, nie do obrony, zupełnie zaskakując bramkarza Gwarka. Takie cuda to tylko Brazylijczycy!

Inne wyniki

Wyniki dwóch innych środowych meczów: MKS Kluczbork – Zagłębie II Lubin 1:3, Miedź II Legnica – LKS Goczałkowice Zdrój 2:0.
Lechia zajmuje obecnie 15., niespadkowe miejsce w tabeli z 25 pkt. na koncie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska