Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia UKP - Raków: Inaczej niż miało być

(flig)
Pojedynek Michała Kojdera (z lewej) i Piotra Mastalerza. Górą był zawodnik Rakowa.
Pojedynek Michała Kojdera (z lewej) i Piotra Mastalerza. Górą był zawodnik Rakowa. fot. Tomasz Gawałkiewicz
To był bardzo ważny mecz. Zwycięstwo i trzy punkty prawie dawały gwarancje spokojnej zimy. Nic z tego, bo Lechia UKP bezdyskusyjnie i zasłużenie przegrała z Rakowem.

- Miało być inaczej - powiedział trener Lechii UKP Jarosław Miś - Próbowaliśmy technicznej piłki, krótkich podań, co na trudnym nasiąkniętym wodą boisku zupełnie nam nie wychodziło. Do tego doszły straszne indywidualne błędy w obronie, zagranie ręką, karny, który otworzył wynik i nieszczęście gotowe.

To prawda. Zielonogórzanie byli zupełnie zagubieni. Wyszli na boisko i grali bez dotychczasowej zadziorności, pchali się środkiem, gubili piłkę, niecelnie podawali. Właśnie w takich spotkaniach widać, jak brakuje kogoś doświadczonego. Rutyniarz, widząc w jakich warunkach toczy się spotkanie, podałby górą, nie dołem, krzyknął, ustawił obronę i uruchomił skrzydła. Doświadczony zespół z Częstochowy szybko zorientował się, co tego dnia może Lechia UKP i zaatakował.

W 26 min po ostrzale naszej bramki piłkę zmierzającą do siatki efektownym szczupakiem wybił Filip Kiliński. W 32 min gospodarze mieli jedyną i kapitalną okazję w tej połowie. Z rogu centrował Adrian Jeremicz, a głową strzelał Kiliński. Niestety, ten sam zawodnik za kilka minut zagrał rękę w polu karnym, kiedy wślizgiem próbował zablokować dośrodkowanie. Dodajmy, że Kiliński próbował ratować sytuację, gdyż chwilę przed tą interwencją fatalny kiks Macieja Góreckiego umożliwił dośrodkowanie.

Gospodarzy dobił drugi gol. Była to bramka ,,do szatni". Po rzucie rożnym zupełnie zaspała obrona i Mateusz Bukowiec nie miał problemu z podwyższeniem na 2:0.

Po przerwie Raków czekał na nasze akcje spokojnie kontratakując. Może coś by się jeszcze zmieniło gdyby w 57 min Michał Kojder nie trafił w słupek, a do siatki. W 63 min kontra Rakowa skończyła się golem Tomasza Foszmańczyka i goście mogli po ostatnim gwizdku wykonać na środku boiska taniec radości.

LECHIA UKP ZIELONA GÓRA - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 0:3 (0:2)

Bramki: Bukowiec 2 (33 - karny, 45) i Foszmańczyk (63).

LECHIA UKP: Dobroliński - Jasiński (od 46 min Pawliczak), Wojtysiak, Kiliński, Topolski - Głowania, Górecki, Figiel (od 46 min Duchnowski), Świtaj - Jeremicz (od 75 min Maślenik), Kojder.

RAKÓW: Pyskaty - Mastalerz, Żebrowski, Jankowski, Kowalczyk - Lenartowski, Foszmańczyk (od 63 min Witczyk), Bukowiec (od 81 min Bielecki), Rogalski (od 66 min Gliński) - Bański, Zachara.

Żółte kartki: Dobroliński, Wojtysiak, Kiliński, Świtaj, Lenartowski, Rogalski, Bański. Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław). Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska