Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Zielona Góra odrobiła dwie bramki i pokonała rezerwy Górnika Zabrze

Paweł Górski
Paweł Górski
Emocjonujące spotkanie obejrzeli zielonogórscy kibice zgromadzeni w sobotę 11 czerwca na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W ostatnim domowym meczu sezonu Lechia Zielona Góra z początku przegrywała z Górnikiem II Zabrze, ale w drugiej połowie skutecznie wróciła do gry.

Lechia Zielona Góra – Górnik II Zabrze 3:2 (1:2)

  • Bramki: Łoboda 2 (39, 55), Soszyński (75 z karnego) – Lubaski (4), Pytlewski (16).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, M. Maćkowiak (od 58 min Veneranda), Łokietek (od 21 min Lechowicz), Surożyński (od 46 min Sitko), Kaczmarczyk, Soszyński, Łoboda, Mycan, Athenstadt (od 65 min Małecki), Zientarski.
  • Górnik II: Mazur – Pawlak, Gandziarowski, Skała (od 60 min Barczak), Korbecki, Okaj (od 60 min Kamiński), Lubaski, Wodecki, Kulanek, Pytlewski, Liszka.
  • Żółte kartki: Pawlak, Pytlewski.

Lechia przystępowała do tego pojedynku w komfortowej sytuacji. Wszystko dzięki wynikowi, który dzień wcześniej padł w Kluczborku. Wygrana 3:0 miejscowego MKS-u nad Wartą Gorzów zapewniła zielonogórzanom utrzymanie w III lidze, niezależnie od wyniku meczu z Górnikiem.

Zielonogórzanie już w pierwszych minutach zepchnęli rywali do defensywy i dominowali na murawie. Początkowo jednak nic to nie dawało, a wręcz przeciwnie – Górnik wyprowadził dwie zabójczo precyzyjne kontry, zwieńczone golami. Pierwsza z nich miała miejsce już w czwartej minucie, w której Alan Lubaski został uruchomiony na prawym skrzydle i indywidualnie pociągnął akcję w kierunku bramki Wojciecha Fabisiaka. W pogoń za zawodnikiem gości ruszyli Michał Łokietek i Rafał Ostrowski, ale ten nie dał sobie przeszkodzić i po zwodzie na 13. metrze umieścił piłkę w siatce. Kilkanaście minut później Górnik podwyższył na 2:0 po trafieniu Patryka Pytlewskiego, który idealnie zamknął płaskie dośrodkowanie w pole karne.

Przy stanie 0:2 mogło się wydawać, że Lechii ciężko będzie się podnieść po takich ciosach. Zwłaszcza że już w 21 minucie boisko opuścić musiał Michał Łokietek, który poczuł ból mięśnia dwugłowego uda. Zielonogórzanie pozostawali jednak nieustępliwi i jeszcze przed przerwą zdobyli gola kontaktowego. Jego autorem został Mykyta Łoboda, który po wymianie podań z Przemysławem Mycanem minął obronę i „na raty” pokonał Klaudiusza Mazura, który mimo dobrej z początku interwencji był bezradny przy dobitce Ukraińca.

Mykyta Łoboda po raz drugi wpisał się na listę strzelców tuż po zmianie stron. Wtedy dostał dobre podanie na skrzydło od Łukasza Soszyńskiego. Piłkarz Lechii krótkim dryblingiem zbiegł do środka, po czym widowiskowym strzałem w kierunku lewego słupka wyrównał stan meczu. Przy takim przebiegu spotkania jasne było, że podopieczni Andrzeja Sawickiego będą chcieli zawalczyć o pełną pulę. Wykonanie tego celu przypieczętował na kwadrans przed końcem Łukasz Soszyński, który wykorzystał rzut karny po faulu na Konradzie Sitko. W końcowej fazie meczu zabrzanie zepchnęli Lechię do defensywy, ale nie potrafili już wrócić do gry, wobec czego pojedynek zakończył się zwycięstwem zielonogórzan 3:2.

– Trzeba pogratulować zespołowi, że przy dobrze dysponowanym przeciwniku i wyniku 0:2 strzelamy trzy bramki i wygrywamy ten mecz – mówił po meczu zadowolony drugi trener Lechii, Michał Sucharek. – Bardzo nas to cieszy, bo chcieliśmy wygrać ostatni mecz sezonu przed własnymi kibicami. Zespół dobrze zareagował na te dwie stracone łatwo bramki, które myślę nie były pokłosiem tego, że wczorajszy wynik w Kluczborku zapewnił nam luz w walce o utrzymanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska