Ligowa powtarzalność
Od ponownego awansu do III ligi i tym samym powrotu do nazwy Lechia zielonogórski klub jest bardzo powtarzalny. W ciągu ostatnich trzech lat za każdym razem piłkarze Andrzeja Sawickiego zajmowali 10. miejsce w końcowej klasyfikacji. Nie inaczej było w ostatnim sezonie, w którym uzbierali oni 45 punktów i ponownie zamknęli czołową dziesiątkę III ligi, grupy III.
Nie oznacza to jednak, że był to identyczny sezon jak dwa poprzednie. Wręcz przeciwnie – co roku mówi się, że tzw. śląska III liga jest najmocniejszą i najbardziej wyrównaną ze wszystkich grup na tym szczeblu rozgrywkowym. Zakończona niedawno kampania dobitnie to potwierdziła, bowiem dół tabeli był tak ciasny, że na kilka kolejek przed końcem połowa zespołów nie była jeszcze pewna utrzymania. W tym niesamowicie ściśniętym fragmencie tabeli znaleźli się m.in. wszyscy lubuscy III-ligowcy, w tym właśnie Lechia. Zespół z Zielonej Góry rozpoczynał wiosnę na 12. lokacie, by po serii dość pechowych remisów znaleźć się na krawędzi strefy spadkowej. Taka sytuacja miała miejsce po jedynej domowej porażce zielonogórzan na wiosnę – w 27. kolejce na „Dołku” 2:1 zwyciężyła Polonia Bytom.
Przełom i oddalenie się od strefy spadkowej
Jednym z przełomowych momentów sezonu był pojedynek z Odrą Wodzisław w następnej kolejce. Zielonogórzanie rozegrali na Śląsku świetne spotkanie, kontrolując jego przebieg. Trener Andrzej Sawicki wielokrotnie podkreślał potem, że jeszcze nigdy nie widział swojego zespołu tak zmotywowanego jak przed pojedynkiem w Wodzisławiu.
Mimo że od meczu z Odrą Lechia weszła na równy poziom i niemal regularnie inkasowała kolejne cenne punkty, to panujący w dole ligowej tabeli ścisk długo nie pozwalał zielonogórzanom odetchnąć z ulgą. Piłkarze z Zielonej Góry cały czas musieli oglądać się za plecy, gdyż każda wpadka mogła oznaczać spadek o kilka pozycji. Dopiero do przedostatniej kolejki mogli oni przystąpić ze spokojem, że w przyszłym sezonie ponownie staną w szranki w gronie III-ligowców.
– Generalnie musimy podzielić ten sezon na takie etapy. W pierwszej rundzie mieliśmy dobre momenty, ale zdarzyła się słabsza końcówka. Taka rwana była ta runda jesienna, ale mieliśmy jakiś bufor bezpieczeństwa na półmetku sezonu – powiedział drugi trener zespołu Michał Sucharek, którego jako jednego z ostatnich zastaliśmy w klubie przed wyjazdem na urlop. – Podobnie było w rundzie wiosennej, którą rozpoczęliśmy od wielu remisów. Dopiero od zwycięstwa z Gwarkiem 2:1 zaczęliśmy regularnie punktować i grać dobre spotkania. Generalnie widać, że zespół zrobił postęp po zimie. Z tego co widzieliśmy, mamy szóstą defensywę ligi – to musi budzić szacunek, że tak łatwo nie traciliśmy bramek. Zrobiliśmy dobry wynik, trzeba się z tego cieszyć, bo bardzo długo graliśmy pod dużą presją. Praktycznie cała runda wiosenna to była ciągła presja.
W lubuskim Pucharze Polski ponownie bez zmian
Ponad tydzień po zakończeniu sezonu ligowego Lechia miała do wypełnienia jeszcze jedno zadanie – obronę Pucharu Polski na szczeblu województwa lubuskiego. W poprzednich dwóch latach to właśnie podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego byli górą w tych rozgrywkach, pokonując kolejno Wartę Gorzów w 2020 roku (3:0) i Carinę Gubin rok później (2:1 po dogrywce).
Na zakończenie sezonu 2021/2022 zielonogórzanom ponownie przyszło zmierzyć się z „Warciarzami”. Na Stadionie Miejskim w Lubsku drużyny z lubuskich stolic stoczyły wyrównaną walkę i po dogrywce górą ponownie była Lechia. Jokerem w talii trenera Sawickiego okazał się być 19-letni Konrad Sitko, który został wprowadzony na boisko tuż po zakończeniu regulaminowego czasu gry. Dzięki bramce młodego napastnika ekipa z Zielonej Góry wzniosła po meczu puchar i w kolejnym sezonie zagra na szczeblu centralnym.
– Wisienką na koniec sezonu była wygrana w finale Pucharu Polski. Był to drugi założony przed sezonem cel, który wykonaliśmy. Ponadto planowaliśmy wprowadzenie młodych zawodników do zespołu, co też wydaje się zagrało – ocenił Sucharek.
Transferowy strzał w dziesiątkę i dobre wprowadzenie młodzieży
Przed piłkarską wiosną klub z Sulechowskiej wzmocnił się trzema nazwiskami. Najlepiej do zespołu wpasował się Łukasz Soszyński, który uzupełnił lukę na pozycji defensywnego pomocnika. Bardzo często „Soszy” był prawdziwym wsparciem zielonogórskiej obrony, co podkreśla także trener Sucharek:
– Łukasz Soszyński był takim motorem napędowym naszego zespołu. Tyle ile ten chłopak się nabiegał, ile miał odbiorów, to ogromna wartość dodana. Też właśnie dzięki niemu traciliśmy mniej bramek, bo Łukasz swoją grą scalał wszystkie formacje. Wywiązywał się w stu procentach z zadań, które otrzymywał i z tego możemy być zadowoleni.
Sztab szkoleniowy może być również usatysfakcjonowany z przeprowadzonego zaciągu z drugiego zespołu. Młodzieżowcy Mateusz Zientarski i Konrad Sitko od pierwszych wiosennych spotkań stali się ważnymi punktami III-ligowej drużyny. Zwłaszcza niespełna 18-letni skrzydłowy jest chwalony przez Michała Sucharka:
– Mateusza miałem okazję już znać, bo trenowałem go wcześniej w MUKS 11, więc już wiedziałem, że to jest zawodnik, który ma świetny charakter. To nie jest chłopak, któremu odbije palma po strzeleniu bramki w drugiej kolejce wiosny z Rekordem. Ale my jako sztab musimy być trochę czujni, musimy obserwować Mateusza, podpowiadać i dawać mu pozytywną energię od siebie.
Przygotowania do nowego sezonu za pasem
Teraz przed drużyną chwila przerwy od grania, a już na początku lipca zespół rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. Czy przy Sulechowskiej myślą już o nadchodzącej kampanii?
– Mamy już pomysł na to, co trzeba zrobić by w nowym sezonie ten zespół był lepszy – powiedział enigmatycznie asystent Andrzeja Sawickiego. – My jako trenerzy chcielibyśmy jak najlepszych wzmocnień, ale oczywiście musimy brać pod uwagę finanse klubu, aby to nie było za duże obciążenie dla budżetu. Zapatrujemy się jednak na to optymistycznie, bo są teraz w zarządzie prezesi, którzy są otwarci na rozmowy. A jak dwie strony chcą rozmawiać, to zawsze znajdzie się ten złoty środek. Więcej będziemy wiedzieć, jak zaczniemy okres przygotowawczy, a na razie czas na krótki urlop – zakończył Sucharek i po naszej rozmowie udał się na zasłużone wakacje.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?