Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Zielona Góra zmierzyła się z Energie Cottbus. Wartościowy sparing zielonogórskich piłkarzy

Paweł Górski
Paweł Górski
Piłkarze Lechii Zielona Góra rozpoczęli okres przygotowawczy do sezonu 2022/2023. Pierwszy tydzień treningów drużyna zwieńczyła wyjazdowym meczem kontrolnym z Energie Cottbus.

Energie Cottbus – Lechia Zielona Góra 8:2 (2:1)

Bramki: Mensah 3 (53, 80, 86), Ngoo 2 (8, 39), Hasse 2 (61, 78), Juckel (72) – Surożynski (27), Wieczorek (69).
Energie: Moye – Hasse, Kaizer, Hildebrandt, Wagner, Eisenhuth, Kujovic, Juckel, Geisler, Ngoo, Mensah.
Lechia: I połowa: Fabisiak – Kurowski, Lechowicz, Ł. Maćkowiak, Babij, Surożyński, Łoboda oraz 4 zawodników testowanych. II połowa: Fabisiak (Słodki) – Wieczorek, Mycan, Staśkiewicz, Dąbrowski oraz 7 zawodników testowanych.

Spotkanie odbyło się na stadionie w mieście Finterswalde, 60 km od Cottbus. Mimo że był to tylko sparing, dla miejscowych kibiców stanowił prawdziwe święto piłki nożnej. Trybuny stadionu zapełniły się, a po meczu piłkarze Energie jeszcze długo rozdawali autografy i robili zdjęcia z kibicami.

Dla zespołu zielonogórskiego mecz ten był wartościowym testem na tle silnego rywala, który w dodatku nie tak dawno grał w Bundeslidze. Pierwsza połowa była bardzo dobra w wykonaniu Lechii, która wyszła na murawę bez obawy przed silniejszym na papierze przeciwnikiem. Zielonogórzanie nie wystrzegali się w niej jednak błędów, które niemiecki zespół bezlitośnie wykorzystywał.

Już w ósmej minucie nieupilnowany Michael Ngoo z niewielkiej odległości pokonał Wojciecha Fabisiaka. Lechia nie poddała się jednak i próbowała odpowiedzieć. W 27. minucie jedna z jej prób zakończyła się powodzeniem – po przechwycie w środku pola Mykyta Łoboda rozegrał na prawą flankę do Jakuba Babija. Ten dośrodkował w pole karne, gdzie już czekał Mateusz Surożyński, który miał za zadanie tylko dostawić nogę i skierować piłkę do pustej bramki. Tak też się stało, dzięki czemu Lechia wyrównała stan meczu.

Niewiele przed przerwą zespół Energie wrócił jednak na prowadzenie. Ponownie zapewnił je Michael Ngoo. Po dośrodkowaniu gospodarzy z prawego skrzydła piłka przeskoczyła zielonogórską defensywę i trafiła pod nogi Brytyjczyka, który ponownie nie dał szans Fabisiakowi.

Po zmianie stron trener Andrzej Sawicki wymienił niemal całą jedenastkę i wprowadził więcej zawodników testowanych, których łącznie było w Lechii dziesięciu. Sprawiło to, że druga odsłona była w wykonaniu zielonogórzan znacznie gorsza, z czego skorzystali Niemcy, strzelając wówczas aż sześć goli. Cały mecz Energie zwyciężyła wynikiem 8:2.

– To był bardzo dobry sparing, który obnaża niedoskonałości, słabości i dzisiaj było to widać – ocenił po końcowym gwizdku trener Lechii Andrzej Sawicki. – Oczywiście pierwsza połowa bardzo na plus, choć ten skład był i tak wymieszany. Natomiast druga połowa to już kompletna dominacja przeciwnika. Proste błędy, nowa formacja obrony. Widać było, że zupełnie sobie z tym nie radziliśmy. Wynik jest bardzo wysoki, natomiast ja jestem zadowolony, bo pierwsza połowa pokazała nam, że mamy spore możliwości, jeśli nastawilibyśmy się tutaj na grę o wynik. Gdybyśmy cementowali ten zespół w pierwszej jedenastce, uważam, że ten mecz byłby lepszy w naszym wykonaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska