Lekarz: pandemia wcale się nie skończyła! Musimy dbać o bezpieczeństwo innych. W zielonogórskim szpitalu wciąż są osoby z koronawirusem

Już od czterech miesięcy trwa walka z koronawirusem w Polsce.

Tak było w marcu: Koronawirus w Lubuskiem. Pierwsze informacje na temat zakażonego pacjenta. Co wiemy? Jak teraz będą wyglądać procedury? Szpital wyjaśnia!

Tygodnie mijają, a my wciąż jesteśmy informowani o nowych przypadkach zakażeń...

Niektórzy przeszli chorobę bezobjawowo, nawet o tym nie wiedząc

- Koronawirus jest w naszym środowisku - mówi dr Jacek Smykał, kierownik oddziału chorób zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. - Czasami, jak się wykonuje badania przeciwciał anty-COVID, to potwierdzamy, że dana osoba musiała przechorować tę infekcję. Zdarza się, że ona nawet nie kojarzy, kiedy to było, bo nie miała objawów.

Wielu pacjentów choruje bezobjawowo. Dlatego tak trudno to zidentyfikować w środowisku. Uważam, że w naszym środowisku jest dużo osób, które już przechorowały to zakażenie. Nie wszystkie one trafiały do szpitala, izolatorium. Ale mają już przeciwciała.

Ty możesz czuć się dobrze, ale nieświadomie zakazić osobę z grupy ryzyka

Problem jest taki, że jakaś osoba może przechodzić zakażenie bezobjawowo, ale jest niestety szansa, że zakazi osobę przewlekle chorą, starszą, po prostu z grupy ryzyka.

Koronawirus. Nowe objawy:

- Niestety na tym to polega - mówi dr Jacek Smykał. - Transmisja tego zakażenia jest bardzo szybka. W okolicznościach, gdy jest zgrupowanie większej liczby osób, taki nosiciel (osoba zakażona bez objawów) może spowodować zakażenie osób z obniżoną odpornością, ludzi starszych, z chorobami płuc, cukrzycą, chorobami układu krążenia, otyłością.

Pandemia koronawirusa się nie skończyła. Dalej powinniśmy dbać o zasady bezpieczeństwa, higienę

Doktor Jacek Smykał podkreśla, że dalej powinniśmy zachować zasady higieny. Myć ręce, zachować bezpieczną odległość.

- Jestem oburzony, jak idę do dużych sklepów i nie ma przed nimi żadnej osoby, która by zabraniałaby wchodzić osobom bez maski - mówi kierownik oddziału chorób zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. - Nie jest powiedziane (że osoby bez maseczki - dop. red.) muszą kogoś zakazić. Ale jest jakieś ryzyko, jeżeli się przemieszczamy w takiej dużej grupie ludzi, w małym środowisku, że ktoś ulegnie zakażeniu, jeśli będzie wśród nich zakażona osoba. Pandemia wcale się nie skończyła, liczba osób chorych się nie zmniejszyła.

Ludzie mogą poczuć się pewnie, a potem będą tragedie.

Ile osób z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem przebywa w zielonogórskim szpitalu?

Wciąż na bieżąco informujemy Was, ile osób przebywa na oddziale zakaźnym Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

- Obecnie mamy 7 pacjentów z COVID-19 na oddziale zakaźnym - poinformowała nas w piątkowy poranek Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka szpitala. - Ich stan ogólny jest dobry.