Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze, nie naciągajcie kobiet na prywatne badania!

Tatiana Mikułko
Jeśli lekarz odmawia ci badania w ramach NFZ sprawdź, czy ma do tego prawo
Jeśli lekarz odmawia ci badania w ramach NFZ sprawdź, czy ma do tego prawo Fot. DigiTouch
- Szlag nas trafia, gdy czytamy o profilaktyce! - mówią nasze Czytelniczki. Jednej lekarz nie chce pobrać w ramach ubezpieczenia cytologii, bo jest po 60. A drugiej wyleczyć nadżerki. Zrobią to z chęcią, ale za pieniądze.

Kilka dni temu napisaliśmy w "GL" o darmowych badaniach profilaktycznych w ramach programu wczesnego wykrywania raka szyjki macicy. Odezwały się do nas panie, które "diabli biorą", gdy czytają coś takiego. - Akurat dziś chciałam zrobić cytologię, ale lekarz mi odmówił. Powiedział, że mam 64 lata, więc jestem za stara na program. Nie dość, że musiałam się przełamać psychicznie, by w ogóle pójść do ginekologa, to jeszcze spotkało mnie coś takiego. Jak mam to rozumieć? Że my, kobiety po 60., możemy już tylko umierać, bo nie należą nam się badania na ubezpieczenie? Nie stać mnie, by zrobić cytologię prywatnie! - mówiła wzburzonym głosem Czytelniczka z Zielonej Góry (badanie kosztuje od 30-50 zł, do tego doliczyć trzeba koszt samej wizyty - red.). Dodała, że po przyjściu do domu przeczytała artykuł w "GL" zachęcający kobiety do badań cytologicznych. Tak nią wstrząsnęło, że najpierw zadzwoniła do lubuskiego oddziału NFZ w Zielonej Górze, a potem do nas. W redakcji, w podobnej sprawie, odebraliśmy jeszcze dwa telefony.

W Funduszu pamiętają rozmowę z zielonogórzanką. - Lekarz, który poważnie traktuje swój zawód, nie powinien odmawiać badań cytologicznych kobietom po 59. roku życia, których nie obejmuje nasz program - podkreśla rzeczniczka Funduszu Sylwia Malcher-Nowak. I dodaje, że ginekolodzy mają badania cytologiczne rozliczane w ramach tzw. porady. - Poradziliśmy pani, by poszła do innego lekarza. Wiemy, w jakiej przychodni odmówiono jej cytologii. Już tam dzwoniliśmy z interwencją - mówi rzeczniczka.

Zapytaliśmy Piotra Gratkowskiego, lekarza i szefa Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego program wczesnego wykrywania raka szyjki macicy w Gorzowie, jakie jest ryzyko zachorowania na tę chorobę u pań po 59. roku życia. - Dużo mniejsze. Przyjmuje się, że jeśli pacjentka ma 70 lat i trzy ostatnie wyniki cytologii były prawidłowe, to nie musi już się badać. Paniom po 60. radzimy wykonywać cytologię co trzy lata, w ramach porady ginekologicznej lub prywatnie - mówi lekarz.

Czytelniczka, której odmówiono leczenia nadżerki na tzw. Fundusz, napisał do nas e-mail (prywatnie krioterapia nadżerki kosztuje ok. 300 zł - red.). "Usłyszałam od lekarki, że owszem ona robi zamrażanie na kasę chorych, ale kobietom, które mogą jeszcze rodzić. Ja byłam wtedy blisko 40., więc się nie kwalifikowałam. Owszem, ona bardzo chętnie mi to zrobi, ale prywatnie (...)". Naszej Czytelniczki na to nie stać, więc od kilku lat żyje z nadżerką. "Dziś mam 46 lat i czekam na raka. (...) Zawsze mnie uczono, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Widać teoria sobie, praktyka też".

Pokazaliśmy ten list w NFZ. - Cieszymy się, że takie sygnały docierają do gazety. Prosimy panie, żeby nie dzieliły się takimi historiami z koleżankami, tylko dzwoniły do nas. Przypadek opisany przez Czytelniczkę to nic innego, jak naciąganie na prywatne leczenie. Procedura krioterapii jest osobno przez nas wyceniana. Takie leczenie jest jak najbardziej możliwe w ramach Funduszu - informuje S. Malcher-Nowak. Za zwykłą poradę lekarz ginekolog dostaje z NFZ 32 zł, za poradę kompleksową z badaniami - 72 zł, a za krioterapię w leczeniu nadżerki - 120 zł. Rzeczniczka powiedziała nam też, że wyślą pisma do poradni ginekologicznych, które mają podpisaną umowę z Funduszem, przypominające o obowiązkach wynikających z takiej umowy. Natomiast kobiety, którym odmówiono badań, mogą złożyć w Funduszu skargę. - My wówczas wysyłamy pismo dyscyplinujące, które zwykle pomaga. Jeśli nie, możemy nawet rozwiązać umowę - dodaje S. Malcher-Nowak.

Jerzy Homa, lekarz ginekolog z Gorzowa mówi, że w przypadku nadżerki istotna jest regularna cytologia. - Jeśli nie wykazuje niepokojących zmian, to z nadżerką można żyć. Warunkiem jest kontrola - podkreśla lekarz.

Przypomnijmy, że badanie cytologiczne jest najlepszą metodą wczesnego wykrycia raka szyjki macicy. Można je zrobić w ramach programu profilaktycznego, jeśli jesteśmy między 25-59 rokiem życia i nie miałyśmy robionej cytologii w ciągu ostatnich trzech lat.

DYŻUR SPECJALISTY
Masz wątpliwości dotyczące świadczeń ginekologicznych, zadzwoń dziś na nasz dyżur. Na telefony czeka Joanna Branicka, główny specjalista ds. profilaktyki LOW NFZ. Dzwonić można w godz. 12.00-13.00, na nr tel. 68 328 76 96.

JAK ZŁOŻYĆ SKARGĘ
Jeśli masz wątpliwości związane z leczeniem ginekologicznym, możesz po prostu zadzwonić do lubuskiego oddziału wojewódzkiego NFZ: 68 324 76 96, 324 76 04, 324 76 76. Możesz też napisać: LOWNFZ Dział Skarg, ul. Podgórna 9b, 65-057 Zielona Góra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska