Wydarzenia te miały miejsce dość dawno, bo w marcu 2009 roku. Sprawiedliwości domagał się - i nadal domaga - syn zmarłej kobiety Henryk Gruszczyński. Skargę na działania lekarzy złożył nie tylko do prokuratury, ale także do Naczelnej Izby Lekarskiej. Jest już prawomocny wyrok sądu. Dowiedzieliśmy się, że izba jego skargę rozpatrywała w zeszłym tygodniu.
- Poskarżyłem się nie tylko na tych lekarzy, którzy stawali przed sądem za zaniedbania - powiedział nam Henryk Gruszczyński. - Także na lekarkę z przychodni zdrowia, która z niczym odesłała moją mamę do domu - chociaż mama była już wtedy w trakcie zawału. Również na lekarza, który sporządzał akt zgonu oraz na wicedyrektora szpitala, który próbował wprowadzić mnie w błąd co do przyczyny śmierci mojej mamy. Telefonicznie dostałem z NIL wiadomość, że trzech lekarzy może trafić przed sąd lekarski. Szczegółów jednak jeszcze nie znam. Za parę dni będzie trzecia rocznica śmierci mojej mamy, a te sprawy wciąż trwają.
W Naczelnej Izbie Lekarskiej w Warszawie pytaliśmy o skargę głogowianina. Powiedziano nam, że jej rozpatrywanie jest w toku i że niczego więcej się na tym etapie nie dowiemy. - Decyzji końcowej jeszcze nie ma - usłyszeliśmy.
76- letnia mama Henryka Gruszczyńskiego zmarła w 2009 roku.
Lekarze Stanisław J. i Robert Ch., którzy przyjmowali ją w szpitalu, stanęli przed sądem za zaniedbania. Biegli stwierdzili, że kobieta przechodziła zawał, przywoziło ją do szpitala pogotowie ratunkowe, a oni dwa razy nie przeprowadzili jej koniecznych badań i wypuszczali do domu. W końcu zmarła, kiedy po raz trzeci jechała do niej karetka pogotowia.
Obaj lekarze zostali uznani winnymi narażenia na niebezpieczeństwo życia i zdrowia swojej pacjentki oraz nieumyślnego popełnienia zaniedbań. Sąd umorzył postępowanie wobec nich tytułem próby na dwa lata uznając, że już zostali zawodowo i życiowo ukarani. Ale Henryk Gruszczyński uważa, że jeszcze nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?