Korytarz w przychodni, na oddziale ratunkowym, u specjalisty... Rząd krzeseł pod ścianą i mnóstwo ludzi. Kolejki po zdrowie to niestety nasza codzienność. Nie tak dawno na naszych łamach cytowaliśmy Adriannę z Zielonej Góry, która na szpitalnym oddziale ratunkowym czekała kilka godzin, by zajęli się nią lekarze. Na dyżurze było ich raptem dwóch, a pacjentów z różnymi schorzeniami tłum. Co przypadek, to pilniejszy.
– Byłoby inaczej, gdyby pracowało więcej lekarzy – mówiła pani Ada. Po ukazaniu się artykułu ozdzwoniły się telefony. Pacjenci narzekali i pytali: czy rzeczywiście za mało jest u nas doktorów? Czy to nie jest aby wymówka dla złej organizacji pracy?
Jolanta Krynicka z biura wojewody lubuskiego podaje, że w 2014 roku w woj. lubuskim zatrudnionych było 2064 lekarzy (o 59 więcej w porównaniu do roku poprzedniego). Biorąc po uwagę liczbę lekarzy na 10 tysięcy mieszkańców, Lubuskie zajmuje 12. miejsce w Polsce i jest daleko poniżej średniej krajowej. Aby ją osiągnąć, w zeszłym roku należałoby zatrudnić dodatkowo 211 lekarzy. Lepiej wypadamy pod względem liczby specjalistów, bo powyżej średniej krajowej. Ale wcale nie znaczy to, że ich nam nie brakuje. I jeśli przyjrzymy się konkretnym specjalnościom, to okaże się, że np. w przypadku chorób wewnętrznych wskaźnik na 10 tysięcy mieszkańców wynosi u nas 1,5, tymczasem w kraju – 2,5.
Więcej przeczytasz w poniedziałek (30 maja) w papierowym wydaniu gazety lubuskiej oraz w internecie na stronie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?