Bardzo często pacjenci biorą tylko niektóre z zapisanych leków. Widać po datach, że czekają z realizacją recept, aż dostaną rentę czy emeryturę - mówi Ryszard Kiedrowski, farmaceuta z gorzowskiej apteki, ale też prezes Lubuskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Zielonej Górze.
Bardzo często jest też tak, że tańszych zamienników zwyczajnie nie ma w aptekach. Powód? Specyfiki nie są refundowane. Nagle pojawiają się na liście, ale apteki nie są w stanie szybko uzupełnić zapasów.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w piątek w papierowej Gazecie Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?