Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekka jazda

Andrzej Flügel 68 3248806 [email protected]
Kolega opowiadał, że niedawno w markecie spotkał nieogolonego faceta w mikołajowej czapce, zionącego browarem - Daj pan kilka monet nieszczęśliwemu - wychrypiał. - Mogą być żółte. Na bułkę, jak Boga kocham, na bułkę - zapewniał.

Dostał, podziękował, przeliczył ile już ma i niczym ścigacz pożeglował do stoiska, bynajmniej nie z pieczywem. Wolę już bliskie spotkanie z takim oryginałem niż zmasowany atak reklam. Ów kloszard kłamał, one też, ale on robił to przynajmniej z wdziękiem.

Jesteście już poddani zmasowanemu atakowi kobiet? Panie oblegają stoiska, przeceny, wyprzedaże? Pewnie tak. Mają ściśle określony plan ataku. Tu nie ma przypadkowości, chaosu i radosnej twórczości. Najpierw jest rozpoznanie sił, ocena słabych punktów przeciwnika. Czyli pierwszy desant na sklep, analiza cen, czytanie metek, porównywanie o ile taniej lub drożej jest gdzie indziej. I nie ma zmiłuj się. Nasze panie nie ominą nawet łopat czy kosiarek choć nie mają ogrodu. Na stoiskach z glazurą, terakotą, wykładzinami czy dachówką są tak samo czujne i analityczne jak przy zakupie pietruszki czy selera.

Potem następują działania zaczepne, jakieś drobne potyczki przy użyciu lekkiej jazdy i białej broni. Do wózka trafiają jakieś drobiazgi, talerzyki, stroiki, pasta do zębów, kremy i czort wie co jeszcze. Po tym szybkim zwycięstwie następuje atak właściwy. Padają kolejno stoiska z makaronami i mąkami, pieczywem, rybami i warzywami. Przeciwnik już jest bardzo słaby. Jeszcze ostra szarża w sokach i przetworach i decydujący atak. Ten jest w mięsnym. Po drodze jeszcze jest dobijanie wroga, który już nie stawia żadnych warunków.

Przy kasie wraże wojska całkowicie kapitulują. Nasza pani odbywa triumf niczym Juliusz Cezar idąc pewna siebie wzdłuż kas z żelazną miną niezwyciężonego wodza. Czasem jeszcze wróci na pobojowisko by zabrać jakiś zapomniany łup. A potem niczym B-52 po nalocie dywanowym na spokojnie miasta i wsie, spokojnie leci do bazy. Zapytacie co nam to przeszkadza? Niech sobie jeździ, pali ogniem bezpośrednim stoiska, bierze w jasyr sprzedawców, a nawet wychodząc zostawi niech bombę z opóźnionym zapłonem. Dobra tyle, że zamiast siedzieć sobie w tym czasie w domu, oglądać mecz czy słodko leniuchować jeździmy za nią tym cholernym wózkiem...

Z meczami w końcówce roku może być kłopot, bo prawie wszyscy będą mieli wolne. U nas
wybrano najlepszych piłkarzy. Nie wiem czy lepiej byłoby po tym śmiesznym sezonie dać sobie spokój. W jednym plebiscycie tym naj był zawodnik który więcej pauzował z powodu kontuzji niż grał, w drugim wygrał piłkarz który częściej w klubie siedział na ławie niż biegał po boisku. Ale jak mówią na bezrybiu i rak ryba. Niestety zanosi się, że u nas to bezrybie potrwa znacznie dłużej niż jeden sezon. Oby nie.

I na koniec. Prezydent kraju aktualnie prowadzącego wojnę odbiera pokojową nagrodę Nobla. Czy to nie piękne?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska