AZS UZ łatwo poradził sobie na wyjeździe ze znacznie niżej notowanym rywalem, mimo że niemal przez całą drugą połowę grał bez swojego asa Bogumiła Buchwalda. - Prowadziliśmy od samego początku, od momentu, gdy zdobyliśmy pierwszą bramkę. I nie było zagrożenia, że spotkanie wymknie się nam spod kontroli - ocenił szkoleniowiec Książkiewicz.
W pierwszej odsłonie goście z Zielonej Góry może nie w jakiś wyjątkowo spektakularny sposób, ale skrzętnie budowali przewagę nad Nielbą. Robili to tak skutecznie, że na półmetku zmagań mieli już sześć goli zaliczki.
Od 32 min, kiedy to trzecim dwuminutowym wykluczeniem i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Buchwald, mogło być nerwowo. Ale nie było. Mało tego, akademicy nie zważali na brak lidera i wciąż grali swoje. Od 40 do 46 min zdobyli siedem bramek, a stracili tylko jedną. W tym fragmencie pojedynku skutecznymi akcjami popisali się: Paweł Jakób, Cyprian Kociszewski, Piotr Książkiewicz i Przemysław Karp. Zrobiło się 33:23 dla zespołu z Zielonej Góry.
- Wtedy wymieniłem cały skład i dałem szansę zawodnikom, którzy zwykle nie mają zbyt wielu okazji do gry - zaznaczył trener Książkiewicz. Jeszcze do 50 min utrzymywało się dziesięciobramkowe prowadzenie gości. W ostatnich minutach przewaga trochę stopniała, ale zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. - Jestem zadowolony, bo rezerwowi mieli szansę pokazania się i muszę przyznać, że walczyli do samego końca - skwitował szkoleniowiec Książkiewicz.
Skład naszych: Kwiatkowski, Mielczarek, Madaliński - Kociszewski 9, Jakób 8, Buchwald 6, Książkiewicz i Nogajewski po 4, Góral i Orliński po 3, Karp, Kłosowski i Skrzypek po 1, Naruszewicz, Radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?