Artysta w 1969 r. założył Scenę Plastyczną Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie zaczął wystawiać autorskie przedstawienia. Tworzy je do dziś. Dominuje w nich dźwięk i światło oraz ciekawe rekwizyty, a nie ma słów. W ubiegłym tygodniu, po kilku dniach pobytu w Polkowicach, poleciał wprost do Turyny. W tym miesiącu odwiedzi jeszcze Iran i Rumunię. Na odpoczynek nie ma czasu. - Marzę o wakacjach. Jeżdżąc cały czas po świecie, chciałbym pobyć w moim domku w lesie pod Lublinem - zdradza.
Przekonuje, że w Polkowicach czuje się bardzo dobrze, dlatego przyjeżdża tu, jak mówi, przynajmniej raz w roku ze spektaklem lub wystawą. - Tutejsza widownia po prostu czuje teatr. Chciałbym, żeby takie cykle teatralne tworzono także w innych miejscach kraju, gdzie nie ma gmachu teatru - stwierdza reżyser.
Kiedy pięć lat temu został zaproszony do Polkowic, by pokazał przedstawienie, wspomina, że przyjechał w ciemno. - Mam intuicję. Przeczuwałem, że coś się tu zdarzy i było wspaniale. Teraz co roku od kilku lat wykonuję plakat tej imprezy - opowiada. Pierwsze dwa afisze, promujące Dni Teatru, jak wyjaśnia, były drogą poszukiwań. - Potem przeczułem, że ważna jest kobieca twarz i jej wizerunek z różnych epok. To łączy moje plakaty - mówi.
W Polkowicach L. Mądzik prezentował już swoje najnowsze sztuki i te, które powstały przed laty.- Mam wiarę w spektakl tylko wówczas, kiedy widz go doceni, a zawsze chcę pokazać to, co zrobiłem dla polkowickiej publiczności - wyjaśnia.
Do końca marca w art.Gallery przy ul. Dąbrowskiego można oglądać wystawę na temat twórczości reżysera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?