Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

#LexAntyPutin - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
fot. Grzegorz Mehring/Archiwum Dziennika Bałtyckiego
Próbuję zrozumieć reakcję opozycji na fakt powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. Naprawdę. Próbuję i ni jak mi to nie wychodzi.

Przeanalizowałem zapisy ustawy, sprawdziłem porównywalne przepisy innych gremiów, ścieżkę odwoławczą sądu administracyjnego i nic. Nadal nie rozumiem. Nie należę do zwolenników teorii spiskowych. Staram się unikać kuchennych filozofii, ale dla tak przesadzonej reakcji jedynym wytłumaczeniem musi być strach przed prawdą. Prawdą, którą na wszelkie sposoby próbuje się dziś zakrzyczeć. Że komisja będzie polityczna, że niekonstytucyjna, że wyborcza. Rwetes na pół świata. Już dotarli do Brukseli, już do Białego Domu. Komisja jak sąd kapturowy, młot na czarownice! Właściwie, to na czarownika - orzekli.

Histeria trwa, a historia toczy się swoim kołem i pyta. Dlaczego Polska podpisała niekorzystny kontrakt gazowy, płaciliśmy więcej niż Niemcy, a ówczesny minister chciał jego przedłużenia do 2037 roku? Jaka była rola szefa resortu spraw zagranicznych, który przekonywał Ukraińców do powściągnięcia niepodległościowych dążeń? Czy to prawda, że Putin proponował mu rozbiór? Skoro tak, to dlaczego w dokumentach polskiego MSZ nie wskazuje się na imperializm i zagrożenia, tylko ignoruje problem, a Rosję przedstawia jako rozsądnego partnera? Dlaczego likwidowano jednostki wojskowe na wschodzie kraju? O czym rozmawiano na sopockim molo w 2009 r.? Jakie plany kreślono, a kogo skreślono… Tych pytań jest znacznie więcej. Właściwie nie ma obszaru, w którym czerwone macki nie próbowały wpływać na nasze państwo.

Tymczasem dziś opozycja próbuje zredukować problem do bieżącej politycznej walki i prostych partyjnych interesów. Jakie to krótkowzroczne. W niedzielę ulicami Warszawy przejdzie marsz 4 czerwca. Tego dnia w 1989 r. odbyły się pierwsze, częściowo wolne, kontrolowane przez komunistów wybory. Dziś marsz zyskuje nowy kontekst. Jego uczestnicy, mniej lub bardziej świadomie, staną w obronie interesów, które przez lata sprawiały, że Polska była krajem częściowo suwerennym. Czy naprawdę takiego państwa chcecie?

Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska