Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów: Wielka niespodzianka w hicie kolejki 1/8 finału [WYNIKI]

Jerzy Filipiuk (AIP)
Dość niespodziewanie zakończył się na szczeblu 1/8 finału mecz Juventusu z Baywrnem Monachium. Bawarczycy mimo wysokiego prowadzenia 2:0 roztrwonili przewagę.

Mecz na Juventus Stadium zapowiadany był jako starcie zespołu z żelazną defensywą (gospodarze nie stracili gola w 9 poprzednich meczach) z drużyną z potwornie mocną w ataku (goście wygrali 6 z 7 ostatnich spotkań w LM, w każdym zdobywając minimum dwa gole). Uznany ostatnio w plebiscycie „France Football” za najlepszego bramkarza wszech czasów Gianluigi Buffon miał zatrzymać duet strzelecki: Robert Lewandowski i Thomas Mueller (39 ligowych bramek w tym sezonie).

Od początku meczu emocji nie brakowało

Goście mieli inicjatywę w grze, gospodarze szukali okazji do uzyskania prowadzenia poprzez kontry. W 12. minucie Mario Mandżukić mógł strzelić gola swemu byłemu klubowi, ale nie trafił czysto w piłkę. 3 minuty później Lewandowski wyłożył piłkę Thomasowi Muellerowi jak na tacy, ale ten zmarnował idealną sytuację.
Potem Arjen Robben strzelił nad poprzeczkę, a uderzenia Juana Bernata i Lewandowskiego obronił Buffon. Kolejne ataki Bayernu przyniosły skutek: z 10. metra do siatki trafił Mueller.

Po przerwie „Juve” zaczęło grać agresywniej, ale to Bayern znowu groźniej atakował. „Bomba” Davida Alaby z około 25 metrów była minimalnie niecelna, a strzał Robbena - po podaniu Lewandowskiego - precyzyjny.

Brak koncentracji w obronie kosztował gości stratę gola, uzyskanego przez Paulo Dybalę. Potem mogło być 2:2, ale strzał Juana Cuadrado obronił Manuel Neuer, a Paul Pogba uderzył nad poprzeczkę. Co się jednak odwlecze... Gospodarze nadal nacierali i do remisu z bliska doprowadził Stefano Sturaro.

W Londynie Arsenal przegrał z broniącą trofeum Barceloną 0:1

„Kanonierzy” od początku meczu próbowali rozerwać defensywę faworyzowanych rywali. W 7. minucie Aaron Ramsey strzelił jednak zbyt lekko, a kwadrans później Alex Oxlade-Chamberlain z 8 metrów trafił w Marca-Andre ter Stegena.

„Barca” miała problemy z wypracowaniem dogodnych okazji. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Lionel Messi główkował nad poprzeczkę, potem z wolnego w mur, a trzeci jego strzał został zablokowany. Tuż przed przerwą z 4 metrów głową spudłował Luis Suarez.

W pierwszym kwadransie po zmianie stron kapitalnie interweniowali obaj bramkarze: Petr Cech w sytuacji sam na sam z Neymarem i ter Stegen po „główce” Oliviera Girouda. Potem świetną okazję miał Suarez.

O zwycięstwie Barcelony przesądziły dwa gole Messiego, który najpierw wykorzystał podanie Neymara, a potem trafił z rzutu karnego, podyktowanego za faul na nim. We wcześniejszych sześciu meczach przeciwko Cechowi Messi ani razu go nie pokonał. Bliski szczęścia był też Suarez, ale trafił w słupek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska