Liga po nowemu, czyli cztery nasze ekipy: TKKF Stilon, Warta, MUKS PS i Promień szykują się do makroregionu

Przed kampanią 2019/2020 PZPN zadecydował, że cztery dotychczasowe grupy makroregionalnej drugiej ligi zostaną przekształcone w dwie. To oznaczało, że zdecydowana większość ekip tego poziomu rozgrywkowego spadła o szczebel niżej. W tym TKKF Stilon Gorzów i Promień Women Żary. Ze względu na epidemię koronawirusa w kraju – po pierwszej rundzie, bez tej rewanżowej. Tuż po zakończeniu tego sezonu nie można było też wykluczyć, że do tego grona Lubuszanek dołączyłby triumfator trzeciej ligi lubuskiej PS MUKS Kostrzyn, o ile nie zostałby wyeliminowany w dwustopniowych barażach o drugą ligę. Niemniej te w żadnym z regionów nie zostały rozegrane. Stąd też polski związek od dawien dawna zastanawiał się, jak rozwiązać tę sytuację, zwłaszcza że gry na poziomie międzywojewódzkim domagała się też Warta Gorzów, która przez pandemię nie miała jak powalczyć z kostrzyniankami o awans, a biorąc pod uwagę to, kto by w niej występował w rewanżach, byłaby głównym faworytem. Ostatecznie podjęto decyzję, że cztery nasze ekipy będą rywalizować w jednych rozgrywkach pod szyldem nowej trzeciej ligi, organizowanej przez Lubuski Związek Piłki Nożnej. A dawna trzecia liga na Ziemi Lubuskiej stanie się czwartą, o ile kluby będą chętne do przystąpienia do niej.

MUKS PS Kostrzyn

Tym samym nasze piłkarki są na końcu przygotowań. TKKF Stilon Gorzów i MUKS PS Kostrzyn w tamtym tygodniu przebywały na obozie w Długiem k. Strzelec Kraj., gdzie zagrały między sobą sparing. Zwycięstwo odniósł w nim zespół trenera i prezesa TKKF Stilon Janusza Kałuzińskiego 3:1, ale szkoleniowiec MUKS PS Stanisław Gorzelak był zadowolony z postawy swojej młodej drużyny, która w zdecydowanej większości będzie składała się z juniorek.

Kostrzynianin będzie więc celował w utrzymanie w lidze. - Musimy zrobić postęp, bo mamy wymagających rywali. A od lepszego można pobierać naukę - przyznał „GL” Gorzelak i nie wykluczył, że do gry wrócą Jagoda Bułakowska oraz Oliwia Pietroczuk, a więc naj-bardziej doświadczone z graczy z Kostrzyna. Tym bardziej w obliczu odejścia kilku podstawowych zawodniczek.

TKKF Stilon Gorzów

Za to wspomniany Kałuziński będzie mierzył w awans. - Dziewczyny wiedzą o tym, że walczymy o drugą ligę - stwierdził opiekun TKKF w rozmowie, którą przeprowadziliśmy po wygranym przez Stilon sparingu w Długiem z innym trzecioligowcem LFA Szczecin 2:1. - Dziewczyny ambitnie walczyły i nie odpuszczały do końca. Cieszy mnie ten wynik.

Do Gorzowa wróciły Wiktoria Czarnik oraz Weronika Górka, nikt z pierwszej jedenastki nie odszedł, a Kałuziński liczy też, że będzie mógł skorzystać i z Adrianny Szlendak. Z nimi bitwa o wejście do drugiej ligi mogłaby być skuteczniejsza, bo pretendentów w lidze śląsko-dolnośląsko-opolsko-lubuskiej nie brakuje.

Warta Gorzów

O uniknięciu degradacji mówią także Katarzyna Piekarz i Paulina Brzozowska, które będą prowadzić beniaminka, ale to jest jedynie cel minimum. - Ale jak będziemy grać to, co potrafimy, to stać nas nawet na odrobinę więcej. W każdym razie podchodzimy do tego z chłodną głową - dodała ta druga.

Po tym, jak warciarkami zostały Kamila Szafrańska czy też Daria Bober, bicie się jedynie o utrzymanie nie powinno być planem maksimum.

Promień Żary

To może czekać Promień Żary, ale po zeszłorocznym debiucie z całą pewnością jego ambicje w tym roku są inne. I wydaje się, że realne, biorąc pod uwagę, że dla trenera Roberta Dziadula miałyby grać Beata Walczyk czy Katarzyna Nowicka. Ale wszystko to będzie rozstrzygać się na boisku.