Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lis przechodzi na zielonym

Jarosław Miłkowski, 95 722 57 72, [email protected]
Lisy to najliczniejsza grupa ssaków, jeśli chodzi o dzikie zwierzęta w Gorzowie
Lisy to najliczniejsza grupa ssaków, jeśli chodzi o dzikie zwierzęta w Gorzowie sxc.hu/hallenberg
- Najliczniejsza w mieście jest populacja lisów - mówi dr Józef Jagódka - powiatowy lekarz weterynarii. Tych ssaków po Gorzowie biega blisko setka. Podobnie jak inne dzikie zwierzęta, szukają one pożywienia.

- Dzikie zwierzęta w swoim życiu kierują się trzema potrzebami. Szukają pożywienia, możliwości rozmnażania oraz schronienia. W miastach pojawiają się dlatego, że łatwo w nich o pokarm. Gdyby nasze miejscowości byłyby czyste, zwierzęta nie miałyby czego szukać. Których jest najwięcej? Bezsprzecznie lisów - mówi weterynarz. Według jego szacunków, w mieście jest ich około setki. Z wszystkich dzikich zwierząt one jedyne potrafią dotrzeć aż do centrum miasta. Polują na szczury, a o te w mieście jest bardzo łatwo. By złapać jakiegoś gryzonia na polu, musiałyby w to włożyć o wiele więcej wysiłku. - Do tego stopnia przywykły już do życia w mieście, że potrafią przechodzić w centrum miasta na zielonym świetle - opowiada dr Jagódka. W Gorzowie dzikie okazy pojawiły się w czasach, gdy wokół miasta zaczęły powstawać hodowle lisów. - Samce czuły, że samice mają cieczkę i ciągnęły z lasów do klatek.

Do miasta czasem przychodzą też dziki. - Wabi je zapach chociażby ziemniaków wyrzuconych z restauracji a także pieczywo - mówi weterynarz. Sam widział dzika na terenie szpitala przy ul. Walczaka. Liczba tych zwierząt jest niewielka. Bierze się to stąd, że one jedynie podchodzą w rejony zamieszkiwane przez człowieka. Same się też go boją.

A jakie zwierzęta jeszcze można spotkać w mieście? - W pierwszym półroczu tego roku mieliśmy kilka interwencji - mówi Czesław Matuszak, komendant Straży Miejskiej. Najczęściej interweniowano w sprawie sarn. One pojawiały się na Kasprzaka, Plater czy Kostrzyńskiej. Na Brukselskiej spotkano jenota, na Zawarciu dzika, a do domu jednej z kamienic przy Wawrzyniaka wleciał nietoperz.
Poza tym często można spotkać także bobry. Kiedyś próbowano je przepędzić, ale się to nie udało. Najczęściej można je zobaczyć wzdłuż Warty. Przeważnie w okolicach Wieprzyc, ale zdarzają się przypadki, jak wiosną tego roku, że spotkać je można także w okolicach bulwaru. Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie przypomina nam jedną z interwencji policjantów sprzed kilku lat. - Bóbr wszedł na główną ulicę miasta, przeszedł przez tory tramwajowe i zaczął podążać w stronę Parku Róż. Widok policjantów nie zrobił na nim wrażenia. Zwierzę zatrzymało się na chwilę, pospacerowało brzegiem i zanurzyło się w Kłodawce - mówi policjantka. Przypomina też, że w marcu tego roku policjanci pomagali błąkającym się po rondzie św. Jerzego kaczuszkom.

- W Gorzowie spotkać można też dzikie ptaki - mówi dr Jagódka. Najczęściej spotykane to kawki, szpaki i pustułki. Te ostatnie są jednak zwierzętami chronionymi.

Jeżeli spotkamy na swej drodze dzikie zwierzę, nie należy się ich obawiać. - One atakują tylko wtedy, gdy muszą się bronić. Najlepiej na nie jedynie popatrzeć i nie reagować - radzi powiatowy lekarz weterynarii. Przestrzega przed zabieraniem takich zwierząt do domu. Dzikie stworzenia należą do Skarbu Państwa i wejście w ich posiadanie jest karalne.

Co robić, by dzikich zwierząt było w mieście coraz mniej? Przede wszystkim nie należy pozbywać się domowych odpadów spożywczych, wyrzucając ich do pobliskich lasów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska