Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do premier miał uderzyć w Komarnickiego?

(jm)
Władysław Komarnicki  dziś jest radnym wojewódzkim
Władysław Komarnicki dziś jest radnym wojewódzkim Mariusz Kapała
- Władysław Komarnicki odstręcza nas od popierania PO - napisali w liście do premier "wyborcy". Tyle tylko, że list to raczej "fałszywka"...

- Ten list jest ohydny. Już kilka lat temu słyszałem, bym nie wchodził do kloaki, ale dałem się skusić. Czekam teraz na decyzję zarządu krajowego. Jeśli przychyli się on do tego anonimu, odejdę z polityki. Rozważę nawet złożenie mandatu radnego wojewódzkiego - mówi nam Władysław Komarnicki. Czym honorowy prezes Stali Gorzów jest tak poirytowany?

Komarnicki znalazł się na liście kandydatów do Senatu, którą lubuska PO uchwaliła w ostatni czwartek. W niedzielę do wielu redakcji (także do nas) trafił tymczasem list, jaki rzekomo został wysłany do premier Ewy Kopacz.
"Wydaje się czymś absolutnie niezrozumiałym, a nawet odstręczającym od dalszego popierania Platformy Obywatelskiej, że kandydatem na senatora ma być były sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a także działacz gospodarczy symbolizujący dla nas wszystko, co było złe w okresie transformacji" - czytamy w liście.

Pełen różnych błędów list podpisany jest rzekomo przez wyborców PO, a wysłany został z adresu mailowego Mateusza B. Nie znają go wcale członkowie dwóch gorzowskich kół Platformy, a na Facebooku konto o takim nazwisku ma młody absolwent gorzowskiej Budowlanki, który jako miejsce zamieszkania wskazuje niemiecką Bremę.
Osoba, która wysłała list do mediów twierdzi, że podpisało się pod nim 147 osób z Gorzowa i okolic. Pisze też, że w niedzielę list został wysłany mailem, a w poniedziałek - kurierem, do biura krajowego PO. To jednak bardzo wątpliwe. Podpisy nie zostały dołączone do "listu", a biuro krajowe PO jak i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zapewniały nas we wtorek, że żaden list do nich nie dotarł....

Więcej o tej sprawie przeczytasz w środę, 5 sierpnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Już po napisaniu naszego artykułu, własne w sprawie listu zapowiedział już znany mecenas Jerzy Synowiec. Powód? Jest wymieniony w liście jako ten, który szkodzi Platformie. Po naszej mailu odezwał się też Mateusz B. Zapowiedział kolejne inicjatywy.

Przeczytaj też: Sibińskiej, Sławiak i Pahla może nie być na listach wyborczych PO

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska