Aneta Towpik z Sulechowa przyznaje, że pracuje na poczcie trochę z przypadku. I tak już od... 23 lat. Z zawodu jest kucharzem-kelnerem i to ten zawód nazwałaby wymarzonym.
- Lubiłam obsługiwać klientów w restauracji. Na listonosza wybór padł dlatego, że praca była na miejscu, co szalenie ważne, gdy wychowuje się dzieci. A listonosz? - Szukałaby innej pracy, gdyby mi się nie podobało - śmieje się pani Aneta. I przyznaje, że jak ktoś powie jej „dzień dobry”, w głowie natychmiast uruchamia się mechanizm. - Najpierw staram przypomnieć sobie nazwisko, później rejon, a gdy znam numer domu, jestem sobą zachwycona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?