Liz Truss o Elżbiecie II: Była skałą, na której zbudowano współczesną Wielką Brytanię

Brytyjska Izba Gmin zebrała się w piątek, aby oddać hołd zmarłej w czwartek po południu królowej Elżbiecie II. Nadzwyczajne posiedzenie potrwa do godziny 22.00 i będzie kontynuowane w sobotę. Tego dnia parlamentarzyści złożą przysięgę na wierność nowemu królowi Karolowi III.

Podczas posiedzenia głos zabrała premier Wielkiej Brytanii Liz Truss. – W ciągu godzin po szokujących informacjach byliśmy świadkami najbardziej bolesnego uczucia, które nami targnęło w związku z utratą królowej. Hołd wysłano do nas z każdego miejsca na świecie – oświadczyła i dodała: "Życie się zatrzymało".

Liz Truss nazwała zmarłą królową jednym z największych przywódców świata. Podkreśliła, że była skałą, na której zbudowana była współczesna Wielka Brytania. Premier zwróciła uwagę, że kiedy Elżbieta II wstępowała na tron, ich kraj wyłaniał się z cienia wojny. Dzięki niej zaś Zjednoczone Królestwo jest dziś tak wspaniałym krajem.

– Pamiętamy przyrzeczenie, które złożyła w dniu swoich 21. urodzin, by poświęcić swoje życie służbie. Cała Izba się zgodzi - nigdy obietnica nie została tak całkowicie spełniona. Jej oddanie obowiązkom pozostaje dla nas wszystkich przykładem – mówiła Truss.

– Pozostawiła po sobie nowoczesny, dynamiczny naród, który rozwijał się i kwitł pod jej rządami. To dzięki niej Zjednoczone Królestwo jest dziś tak wspaniałym krajem. Dzięki niej Wspólnota Narodów jest rodziną narodów, którą jest dzisiaj. (...) Wymyśliła monarchię na nowo dla współczesnych czasów, była orędowniczką wolności i demokracji – dodała szefowa rządu, dodając, że hołdy dla królowej spływają ze wszystkich kontynentów.

– Składamy hołd naszej zmarłej Królowej i oferujemy lojalną służbę naszemu nowemu Królowi. Jego Wysokość Król Karol III ponosi ogromną odpowiedzialność, którą teraz dźwiga za nas wszystkich. Nawet w czasie żałoby jego poczucie obowiązku i służby jest wyraźne. Jesteśmy mu winni naszą lojalność i oddanie – podkreśliła Truss.

W piątki posiedzenia Izby Gmin zazwyczaj się nie odbywają, gdyż jest to dzień, który posłowie tradycyjnie spędzają w swoich okręgach wyborczych, a posiedzenia w soboty są zupełnie wyjątkową sytuacją. Po raz ostatni miało to miejsce w październiku 2019 r. z powodu głosowania nad umową o warunkach brexitu, a jeszcze wcześniej - w 1982 r. po wybuchu wojny o Falklandy.

– Dla nas wszystkich królowa była stale obecna w naszym życiu - tak znajoma jak członek rodziny, a jednocześnie wywierająca spokojny i stabilizujący wpływ na nasz kraj. Większość z nas nigdy nie zna chwili, w której by jej nie było. Jej śmierć to nie tylko tragedia dla rodziny królewskiej, ale także straszna strata dla nas wszystkich – oświadczył spiker Izby Gmin Lindsay Hoyle.

PAP, PolskaTimes.pl, rp.pl