WARTO WIEDZIEĆ
WARTO WIEDZIEĆ
Ceny lodowych szaleństw różnią się w zależności od dnia tygodnia i pory. Najtaniej jest od poniedziałku do piątku przed 15.00. Najdrożej w weekendy. Kto chce zaoszczędzić, może razem z przyjaciółmi (minimum 15 osób) kupić bilet grupowy.
Na godzinkę wpadł też 67-letni Tadeusz Najman. - A co! Łyżwy to sport dla wszystkich!
Lodowisko ruszyło w sobotę o 9.00 i od razu byli chętni na jazdę. Arnold Żukowski, który wypożyczał im łyżwy, mówił: - Najmniejsze, jakie wydałem, miały rozmiar 28, największe 47.
Jazda dla kondycji
Z rana pojeździć przyszedł Wojciech Dolecki. - Wiosną i latem codziennie biegam, jesienią i zimą wolę sobie od czasu do czasu pośmigać na łyżwach. Tak dla kondycji, bo trzeba pilnować wagi - powiedział (zerknęliśmy ukradkiem, zero brzucha).
Jeździła też M. Ornatowska. Dla niej wypad na łyżwy to chwila relaksu. - Wpadamy tu ze znajomymi tak raz na trzy tygodnie - stwierdziła.
Z każdą chwilą ludzi było więcej i więcej. Najmłodszych ledwo dało się zauważyć zza bandy, najstarsi byli po 60. - Ja mam 67 i bardzo lubię jazdę na łyżwach. Pamiętam jeszcze Lodostil (lodowisko stilonowskie sprzed lat - red.). Oczywiście ta tafla jest stokroć lepsza i nowocześniejsza - zapewnił T. Najman.
Dodał, że to sport dla każdego. - Kto musi uważać, może sobie spokojnie pokrążyć przy bandzie. Wcale nie trzeba się ścigać z młodymi - dodał.
Dokładać nie trzeba
To już ósmy sezon gorzowskiego lodowiska. Cały czas cieszy się ogromną popularnością. - Od października do marca odwiedza nas regularnie 50-60 tys. ludzi - wylicza prezes Słowianki Jerzy Kułaczkowski.
Chętnych jest tak dużo, że na ten sezon dokupiono niemal 100 par nowiutkich łyżew (na razie wypożyczana jest tylko część, reszta czeka na naostrzenie). I najważniejsze: lodowisko nie przynosi strat. - Są zyski. Dzięki temu możemy utrzymać teren lodowiska wiosną i latem, gdy w jego miejscu jest boisko. Wtedy jest nieco gorzej, bo w Gorzowie jest już tyle boisk bezpłatnych, że coraz mniej ludzi chce płacić za wynajęcie - mówi Kułaczkowski.
Co najbardziej podoba się klientom tafli przy Słowiance? - Jest fajna muzyka, automaty z napojami, można naostrzyć własne łyżwy. Tylko trochę drogie bilety... - powiedział nam Piotrek, który przyjechał do nas pojeździć na łyżwach z Barlinka. Na miejscu spotkaliśmy też ludzi z Kostrzyna, Strzelec i Skwierzyny. - Bo odwiedzają nas nie tylko gorzowianie. Szkolą się tu m.in. hokeiści z Gryfina i Szczecina - dodaje prezes.
Tomasz Rusek
0 95 722 57 72
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?