Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokalu nie da się podzielić. Kłopoty mieszkanki Żar

Janczo Todorow
- Pisałam tyle razy do ratusza, żeby wyodrębnili lokal syna i nic z tego - mówi Helena Szerszeń
- Pisałam tyle razy do ratusza, żeby wyodrębnili lokal syna i nic z tego - mówi Helena Szerszeń Janczo Todorow
Mieszkanka budynku komunalnego przy placu Przyjaźni 9 od lat stara się pozbyć pokoju, który kiedyś dołączono do jej lokalu. W ratuszu tłumaczą, że jest to niemożliwe, bo zmieniły się przepisy i standardy.

W sierpniu 1970 roku Helena Szerszeń dostała przydział kilkupokojowego mieszkania komunalnego. W decyzji wydziału spraw lokalowych ówczesnego prezydium Miejskiej Rady Narodowej ujęto najemcę oraz jej dwóch synów i córkę. W 1997 r. zwolniło się jednopokojowe mieszkanie znajdujące się obok lokalu pani Heleny. Wówczas Pekom zawarł z nią umowę najmu na ten jeden pokój.

Pomieszczenie figuruje w umowę pod tym samym numerem lokalu, pod którym zamieszkiwała do tego momentu. W dodatkowym pokoju zamieszkał jeden z synów. Wszystko szło dobrze do czasu, kiedy syn przestał płacić czynszu i narósł dług w wysokości 3 tys. zł. - Nie mogę się dogadać z synem, bo on nie chce płacić za mieszkanie - mówi Helena Szerszeń.

- Pokryłam już połowę zadłużenia, ale nie jestem w stanie na okrągło płacić za niego. Próbowałam już kilka razy załatwić w ratuszu podział na dwa lokale, tak jak było kiedyś. Ale w ratuszu odsyłają mnie z kwitkiem, nie chcą wyodrębnić pokoju syna i nadal muszę się męczyć.

Dla naszej rozmówczyni podział mieszkania na dwa odrębne lokale stanął na ostrzu noża. Nie tylko, dlatego, że syn nie chce płacić czynszu i dług rośnie. Budynek jest mocno zdewastowany niebawem pójdzie do remontu i mieszkańcy przeniosą się do lokali zastępczych. - A jak wrócimy do starego mieszkania, to znów będziemy musieli mieszkać z synem - zaznacza H. Szerszeń.

- Kiedyś przydzielano duże mieszkania, w których mieszkało kilka rodzin - wyjaśnia zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Teraz niektórzy oczekują od nas, że dokonamy podziału na dwa lokale. Dziś są inne standardy i lokal mieszkalny musi być samodzielny, bez dostępu do pomieszczeń wspólnego użytku. Dlatego w tym, i w wielu podobnych przypadkach wyodrębnienie pokoju w osobne mieszkanie jest niewykonalne. Bardzo często lokatorzy chcą swoje konflikty rozwiązać przy naszej pomocy. A sprawa jest jasna - dorosłego syna z tej rodziny można podać do sądu, a nawet wyeksmitować, jeżeli nie chce płacić czynszu. I tylko w ten sposób można załatwić sprawę - dodaje Wołowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska