Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lora i Bela - strażniczki nowosolskiego ronda

Filip Pobihuszka [email protected] 068 387 52 87
Fafiki, łaziory - tak o dwóch psiakach "mieszkających" na budowie nowego ronda mówią będący tam od kilku miesięcy budowlańcy. Jaka historię mają za sobą czworonożne maskotki drogowców ?

Od kilku miesięcy na skrzyżowaniu ul. Kościuszki i ul. Staszica budowane jest rondo. Jednak to nie robotnicy pojawiają się na placu budowy jako pierwsi. Od wczesnych godzin porannych, do późnego wieczora, wartę na rondzie trzymają dwa psy. A są to dwie suczki - ruda, o imieniu Lora i czarna Bela. Każdego ranka czekają na przybycie drogowców, w nadziei na to, że uda im się załapać na jakiś smaczny kąsek z ich drugiego śniadania.

Oba psiaki, jak twierdzą mieszkańcy pobliskiego osiedla, są "pozostałością" po zlikwidowanej stacji benzynowej LPBP i znajdujących się za nią halach. Od dawna były obecne na tym terenie, i pomimo braku stałej opieki, powodziło im się nieźle. Zawsze ktoś z pracowników tamtejszych zakładów czy nawet okoliczni mieszkańcy podrzucali im coś na ząb.

Dziś, pomimo tego, że zamiast hal jest droga, Lora i Bela dalej patrolują swój teren. I nie zanosi się na to, by chciały go opuszczać. - One są przecież na swoim - komentuje Małgorzata Naumowicz, nadzorująca budowę ronda. - Widać, że czują się tu dobrze, są bardzo zżyte z tą okolicą. Ale z drugiej strony boję się, że po otwarciu drogi mogą zostać pierwszymi jej ofiarami - dodaje M. Naumowicz.

Jak udało nam się ustalić, największą troską otacza zwierzaki przedsiębiorstwo Projprzem, który wchłonęło swego czasu LPBP, a którego pracownicy często podrzucają Lorze i Beli jedzenie. Także pracownicy fabryki Gedii, której teren sąsiaduje z nowo wybudowaną drogą, pomagają psiakom, od czasu do czasu pozwalając im przenocować się na jednej z hal.

Miasto, dopóki nie przejmie psów, ma dość skomplikowana sytuację, jeśli chodzi o ich wyłapanie. Właśnie ze względu na doraźna opiekę, jaką otacza się Lorę i Belę, nie można jednoznacznie stwierdzić, czy są one bezpańskie czy też nie.

Z resztą, obecnie i tak nie ma wolnych miejsc w okolicznych schroniskach, nie mówiąc już o tymczasowych klatkach w Kiełczu, gdzie przeważnie trafiają bezpańskie zwierzaki. Całe szczęście, że te dwa, dość pokaźnych rozmiarów psy obdarzone są iście flegmatycznym charakterem i łaszą się do wszystkich napotkanych ludzi. O ile wtedy nie śpią, bo w takim stanie można je najczęściej spotkać, gdy mija się nowe rondo.

Być może znajdzie się ktoś, kto widziałby na swoim podwórku dwa sympatyczne psy? W razie czego - wiadomo gdzie ich szukać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska