Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LORO wydzierżawiło teren do hipoterapii na trzy lata. Kucyki juz czekają

Krzysztof Fedorowicz
- Jazda konna w przypadku wielu schorzeń pozwala odzyskać siły - przyznaje Piotr z Gryżyny, pacjent LORO
- Jazda konna w przypadku wielu schorzeń pozwala odzyskać siły - przyznaje Piotr z Gryżyny, pacjent LORO fot. Paweł Janczaruk
Stowarzyszenie rodzin zastępczych dobudowało boksy dla zwierząt i wzięło się za wymianę ogrodzenia. Teraz zajęcia z końmi prowadzone są systematycznie.

- Jesienią ubiegłego roku wpadłam na pomysł wydzierżawiania terenu służącego do hipoterapii w zamian za zabiegi dla naszych pacjentów i to wypaliło - cieszy się Anna Kurłowicz, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Lubuskiego Ośrodka Rehabilitacyjno-Ortopedycznego w Świebodzinie. - Złożyłam taką propozycję stowarzyszeniu rodzin zastępczych "Promyk nadziei" z Chociul, a oni ją przyjęli.

Przerwa do wiosny

Przypomnijmy, że po raz pierwszy o planach likwidacji hipoterapii napisaliśmy 8 września ub. roku w tekście pt. Bez zajęć z końmi dzieci będą cierpieć. Brak tych zajęć okazał się największym ciosem dla niepełnosprawnych dzieci ze Świebodzina, które jeżdżąc konno odzyskiwały nie tylko siły fizyczne, ale i duchowe.

- Dziś zajęcia odbywają się systematycznie i każdego dnia korzysta z nich od trzech do pięciu naszych pacjentów, głównie tych cierpiących z powodu schorzeń narządów ruchu - nie kryje zadowolenia A. Kurłowicz.

- Współpraca ze stowarzyszeniem układa się dobrze, tak jak planowaliśmy instruktorzy prowadzą jazdy konne z naszymi dziećmi w zamian z dzierżawę terenu.

Niestety przerwa w zajęciach z końmi trwała do wiosny tego roku. Stowarzyszenie rodzin zastępczych dobudowało w tym czasie boksy dla koni i wzięło się za wymianę ogrodzenia. Niestety nie udało się wyremontować ujeżdżalni, ale być może do zimy roboty te zostaną wykonane.

Piszą projekty

- W tej chwili szukamy chętnych do nauki jazdy konnej, dla dzieci zakupiliśmy kucyki i mieliśmy już je na Dni Świebodzina. W ostatni weekend zorganizowaliśmy dzień rodzicielstwa zastępczego. Niestety w w sobotę lało cały czas, a w niedzielę szła burza za burzą i nasza impreza nie cieszyła się dużą frekwencją - tłumaczy Leokadia Piechocka, szefowa stowarzyszenia.

W tej chwili oprócz pacjentów LORO w hipoterapii uczestniczy dwoje dzieci z miasta. - Ale dla wszystkich drzwi są otwarte - zachęca Piechocka. - Z Fundacji Świętego Mikołaja otrzymaliśmy 9,8 tys. zł. na zajęcia z dziećmi z zawodowych rodzin zastępczych i ruszamy z tą akcją 1 lipca. Wystąpiliśmy też o dofinansowanie do urzędu marszałkowskiego i funduszu norweskiego.

Stowarzyszenie podpisało umowę z LORO na trzy lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska