Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubrza: Tu można znaleźć prawdziwe skarby!

Krzysztof Fedorowicz
Stanowisko jeszcze zimą porastał las. Gdy drwale oczyścili grunty, przez które ma biec autostrada, do pracy wzięli się archeolodzy.
Stanowisko jeszcze zimą porastał las. Gdy drwale oczyścili grunty, przez które ma biec autostrada, do pracy wzięli się archeolodzy. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Archeolodzy odkryli dwa ciekawe stanowiska: jedno ze średniowiecza, drugie jeszcze sprzed naszej ery. Naukowcom przy wykopaliskach pomagają miejscowi.

- Znajdujemy fragmenty ceramiki, stanowisko datujemy na 800 - 700 lat p.n.e. - wyjaśnia Bartłomiej Klaudel. - W więc należy do tak zwanej kultury łużyckiej, której cechą było to, że ciała po śmierci palono. Tutaj jednak nie mamy grobów, natomiast natknęliśmy się na nie koło Lutola Mokrego, gdzie znaleźliśmy całą wioskę z tamtego okresu. Bardziej efektowne jest drugie z naszych stanowisko, bogate w przedmioty z okresu średniowiecza.

- Przed chwilą wywieźliśmy do bazy całe zdobione naczynie z gliny, które udało nam się wykopać. Pochodzi z XII wieku - oznajmia Paweł Wiktorowicz. - Mamy też sierp z okresu średniowiecza, fragmenty osełek i szpile kościane, które służyły do szycia skór.

Archeolodzy wykopali też krzemienie, które były obrabiane ok. 9000 lat p.n.e. i są związane z kulturą łowiecko-zbieracką. - Zidentyfikowaliśmy miejsca, gdzie wyrabiano narzędzia, bo w ziemi pozostało dużo wiórków krzemiennych - stwierdza Wiktorowicz. - A wracając do średniowiecznej osady, warto powiedzieć o dołkach posłupowych, to znaczy miejscach, gdzie stały pale, na których opierały się konstrukcje drewnianych domów.

Niestety przez te 800 lat drewno zgniło i nie ma po nim śladu. Ocalały natomiast kości spożytych zwierząt, których fragmenty zalegają najczęściej w jamkach odpadowych - miejscach, gdzie tubylcy wyrzucali śmieci.

- Nieraz człowiek musi się nieźle nagimnastykować łopatą, ale przynajmniej te 800 do 1.000 złotych na miesiąc do domu przyniesie - stwierdza Wioletta Rakoczy z Boryszyna. - Te wykopaliska są zresztą bardzo ciekawe, człowiek może się sporo nauczyć.

- Chętnie wzięłam tę pracę, bo to lepsze niż w domu bezczynnie siedzieć - dodaje Beata Babicz. - Z jednej pensji dziś rodzina nie wyżyje. Do tego, co mąż przyniesie, trzeba dołożyć. Nie ukrywam, że załapałam się, żeby dorobić tych parę groszy.

- No właśnie, chociaż ludzie się śmieją, że baba z łopatą gania - przyznaje Rakoczy.- Ale wykopałam czarny porcelit, naukowcy powiedzieli, że sprzed trzech tysięcy lat! Te skorupy to prawdziwe skarby. Cóż, czasem jest ciężko, a czasem fajnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska